Dziennikarka CNN przerwała relację na żywo. Nie zastanawiała się ani chwili
Korespondentka stacji CNN Clarissa Ward relacjonowała na żywo ewakuację ludności z obrzeży Kijowa. Podczas wejścia na antenę doszło do niespodziewanej sytuacji. Dziennikarka nagle przerwała relację i ruszyła na pomoc starszej kobiecie.
Reporterzy z całego świata relacjonują dramatyczne wydarzenia, które rozgrywają się w Ukrainie w wyniku rosyjskiej inwazji. Wśród nich jest Clarissa Ward, główna korespondentka międzynarodowej stacji CNN. Podczas nagrania na żywo dziennikarka pokazywała osoby ewakuujące się z Kijowa, głównie starszych mieszkańców.
- Ci ludzie byli bombardowani przez siedem dni z rzędu i dopiero teraz opuszczają swoje domy, a opuszczają je niechętnie. Zostawiają je ze świadomością, że mogą nie wrócić. Wiele z tych osób jest w podeszłym wieku - mówiła dziennikarka. Dodała, że ludzie są tak wyczerpani, że ledwo idą.
Moment, w którym Clarissa Ward przerywa relację, by pomóc starszej kobiecie
W pewnym momencie korespondentka przerwała relację. Pytała ewakuujących się mieszkańców, czy może im pomóc. Widząc starszą kobietę dźwigającą ciężki bagaż, nie zastanawiała się ani chwili. Pospiesznie powiedziała do kamery dwa słowa: "Przepraszam, John", a następnie pomogła kobiecie nieść torbę.
Po chwili dziennikarka wróciła do relacjonowania rozdzierających serce scen.
- Ci ludzie są oczywiście niesamowicie dotknięci całą tą sytuacją. Oni się boją. Są wyczerpani. Są już na krawędzi. Mają nawet swoje zwierzaki. Chwycili wszystko, co mogli – podkreślała.
Źródło: "Fakt" / YouTube