Działo się w nocy. Zginęło już 7 osób. Macron wysyła posiłki
Wydarzyło się, gdy spałeś. Oto, co odnotowały światowe agencje w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Zamieszki w Nowej Kaledonii
oprac. Katarzyna Bogdańska
- Francja ogłosiła, że siedem kolejnych mobilnych jednostek sił zbrojnych wkrótce dotrze do Nowej Kaledonii w ramach posiłków. W ten sposób będzie tam już 3,5 tys. wojskowych. Macron zapowiedział, że rozmieszczone w Nowej Kaledonii oddziały policji i żandarmerii "pozostaną tak długo, jak to koniecznie, również podczas igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich" w Paryżu. W ciągu dwóch tygodni zamieszek wywołanych kwestionowaną reformą systemu wyborczego i podsyconych ostrymi dysproporcjami gospodarczymi między rdzenną ludnością Kanaków a ludnością pochodzenia europejskiego zginęło siedem osób, setki aresztowano, a duża liczba budynków i samochodów uległa zniszczeniu. Nowa Kaledonia to zamorskie terytorium Francji, leży w Oceanii, około 17 tys. km od Francji i ok. 1500 km od Australii.
- Nocą ukraińska armia kolejny raz przeprowadziła udaną operację na terenie Federacji Rosyjskiej. Ukraińskie drony uderzyły w skład ropy naftowej znajdujący się w miejscowości Liwna w obwodzie orłowskim. Wybuchł pożar.
- Rosja urządza coraz więcej akcji sabotażowych w Europie, aby przerwać dostawy sprzętu wojskowego do Ukrainy - pisze "The New York Times". W ocenie wywiadu USA oraz krajów sojuszniczych, akcje te to część rosyjskiej kampanii mającej na celu podważenie wysiłków na rzecz zapewnienia Ukrainie wsparcia wojskowego.
- Izrael przeprowadził nalot na Rafah po tym, jak palestyński Hamas po raz pierwszy od kilku miesięcy przeprowadził ataki rakietowe na Tel Awiw. Jak podała agencja Associated Press, w izraelskim ataku zniszczone zostały namioty dla wysiedleńców w obozie dla uchodźców, w którym przebywa około 110 tys. osób. Według organizacji zrzeszającej palestyńskich lekarzy, w niedzielnym ataku Izraela zginęły 22 osoby. Z kolei Hamas twierdzi, że życie straciło nawet 30 osób. Liczba rannych pozostaje nieznana.
- Francuska prefektura morska na Atlantyku przekazała informację o przejęciu na jachcie płynącym pod polską banderą w Zatoce Biskajskiej aż 406 kilogramów kokainy. Operacja, która miała miejsce w nocy z czwartku na piątek, została przeprowadzona za zgodą polskich władz.