Dyskusja wokół gwałtów i "mody muzułmanów". Jaki dla WP: ważna jest surowa kara, wyznanie - bez znaczenia
- Gwałty w miejscach publicznych to nowa moda sprowadzona przez muzułmanów do Europy. Wcześniej oczywiście zdarzały się zbrodnie, ale nie na taką skalę, nie tyle i nie w miejscach publicznych - powiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. "Molestowanie seksualne to od zawsze codzienność w Europie, także w Polsce" - ripostuje OKO.press. - Liczba gwałtów w UE, według danych Eurostatu, gwałtownie wzrosła od 2012 r. Dla mnie nie ma znaczenia, czy sprawca gwałtu jest muzułmaninem czy innego wyznania, chodzi o to, by liczba tych przestępstw była jak najmniejsza. W Polsce chcemy zaostrzyć kary dla gwałcicieli - tłumaczy w rozmowie z WP Jaki.
Słowa o "modzie na gwałty w miejscach publicznych sprowadzanej przez muzułmanów" na nasz kontynent padły w wywiadzie dla Polskiego Radia 24, w kontekście sprawy napadu na Polaków i zbiorowego gwałtu na 26-letniej Polce w Rimini. Wiceminister jest zdania, że "Rimini nigdy by się nie wydarzyło, gdyby nie polityka imigracyjna prowadzona od dawna przez elity europejskie".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Z wypowiedzi Jakiego zwolennika kary śmierci wynika, że "gwałt to nowy wynalazek, nieznany niewinnej Europie przed przybyciem imigrantów z krajów muzułmańskich" - pisze Magdalena Chrzczonowicz w OKO.press, przytaczając badania przeprowadzone na zlecenie KE, według których - zdaniem 27 proc. pytanych Europejczyków - gwałt da się usprawiedliwić lub zaakceptować, jeśli kobieta była pijana lub odurzona narkotykami, poszła na randkę z późniejszym napastnikiem lub miała na sobie seksowne ubranie.
Jaki dla WP: chcemy zaostrzenia kar za gwałt. Wyznanie sprawcy bez znaczenia
- To jest zdanie wyrwane z kontekstu i złośliwość polityczna skrajnie nierzetelnego medium. Ministerstwo sprawiedliwości zaostrzyło walkę ze sprawcami gwałtów, o czym świadczy projekt nowelizacji kodeksu karnego, w którym domagamy się zwiększenia kary za gwałt z 15 do 30 lat więzienia. Za czasów poprzednich rządów połowa tego typu przestępstw była umarzana przez sądy, teraz ten współczynnik maleje. Dla mnie nie ma znaczenia, czy sprawca gwałtu jest muzułmaninem czy innego wyznania, chodzi o to, by liczba tych przestępstw była jak najmniejsza. Prawo dotyczy wszystkich w równym stopniu - mówi WP Patryk Jaki. Podkreśla, że "minister Ziobro odwołał prokuratora ws. zbiorowego gwałtu na 26-latce w Łodzi i domaga się, by śledczy byli twardzi i bezwzględni wobec katów".
Kobieta zmarła, policja zatrzymała trzech mężczczyn.
Wiceminister dodaje w rozmowie z nami, że należałoby "zmienić politykę imigracyjną UE i zaostrzyć politykę karną, tak by działała również prewencyjnie".Powołuje się na dane Eurostatu, według których liczba gwałtów w krajach UE w latach 2012-2015 r. gwałtownie wzrosła.
W Polsce w 2016 r. statystyki policyjne tego rodzaju przestępstw były następujące: 1383 gwałtów (1116 wykrytych przez policję). W porównaniu z poprzednimi latami zanotowano lekki wzrost tych przestępstw, ale też funkcjonariusze mogą się pochwalić skuteczniejszym wykrywaniem gwałtów w zeszłym roku. W porównaniu np. z 2010 r. (1567 gwałtów) czy 2012 r. (1432) liczba przestępstw spadła.
Zobacz też: Gwałt Polki w Rimini. Sprawcy nadal poszukiwany
27 proc. Europejczyków: seks bez zgody drugiej osoby może być usprawiedliwiony przez okoliczności
W badaniu Eurobarometru opublikowanym przez Komisję Europejską w listopadzie 2016 r., przytoczonym przez OKO.press, 27 proc. Europejczyków uważa, że są sytuacje, w których seks bez zgody drugiej osoby może być usprawiedliwiony przez okoliczności (najwięcej osób - 12 proc. - uznało, że może to być sytuacja w której druga osoba jest pod wpływem narkotyków lub alkoholu; po 7 proc. badanych uznało, że może to też być samotny powrót do domu, flirt lub duża liczba partnerów seksualnych).
Aż 30 proc. Polaków uważa, że seks bez zgody drugiej osoby może być usprawiedliwiony przez sytuację. Niemal tyle samo osób (28 proc.) uznało, że przemoc jest często prowokowana przez ofiarę.
55 proc. Europejek doświadczyło molestowania seksualnego
55 proc. Europejek doświadczyło molestowania seksualnego - tak wynika z badań Agencja Praw Podstawowych Unii Europejskiej, przeprowadzonych w 28 krajach UE. 5 proc. wszystkich kobiet, które wzięły udział w badaniu, zostało zgwałconych – w skali UE odsetek ten odpowiada 9 milionom kobiet. 33 proc. kobiet, czyli 62 mln kobiet doświadczyło napaści fizycznej lub seksualnej po ukończeniu 15. roku życia.
Z badań fundacji STER z 2015 r. wynika, że 22 proc. badanych Polek doświadczyło gwałtu, 23 proc. badanych doświadczyło próby gwałtu, prawie 38 proc. badanych było zmuszonych do czynności seksualnej (ale nie do stosunku), prawie 88 proc. badanych doświadczyło molestowania seksualnego.
Gwałty i przemoc - specjalność ludzi o "innym kodzie kulturowym"? Niekoniecznie
Ostatnio w mediach głośno było o zbiorowym gwałcie w Łodzi. 26-latka przez 10 dni była więziona, bita i gwałcona przez trzech mężczyzn. Uciekła i trafiła do szpitala, gdzie mimo operacji zmarła.
Policja zatrzymała trzech mężczyzn - 33-latka i dwóch 36-latków. Usłyszeli zarzuty zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem, spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała oraz pozbawienia wolności połączonego ze szczególnym udręczeniem.
Także w Łodzi mężczyzna zamordował 20-letnią mieszkankę Zduńskiej Woli, a jej ciało ukrył w wersalce, które leżało tam 10 dni. Komendant wojewódzki policji w Łodzi zawiesił w obowiązkach na trzy miesiące dwóch policjantów, którzy popełnili błędy w trakcie poszukiwań kobiety. Nie sprawdzili mieszkania jej partnera, choć poinformowali, że to zrobili.
O przyzwoleniu na przemoc i gwałt świadczy wiele wypowiedzi osób publicznych w Polsce. Z tego, "jak można zgwałcił prostytutkę" śmiał się Andrzej Lepper. W środę rozpoczął się proces posła PiS Łukasza Zbonikowskiego, którego żona oskarżyła o stosowanie wobec niej przemocy. Do ataku na nią, wedug akt oskarżenia, miało dojść przynajmniej dwukrotnie - na ujawnionych nagraniach słychać było, jak poseł poniża i obrzuca obelgami Karolinę Piasecką. Poseł nie przyznaje się do winy.
Czesław Małkowski, były prezydent Olsztyna, rok temu został skazany na karę 5 lat bezwzględnego więzienia za gwałt na ciężarnej urzędniczce oraz molestowanie. 20 grudnia Sąd Okręgowy w Elblągu uchylił wyrok sądu pierwszej instancji. To oznacza, że proces rozpocznie się na nowo. Jak przypomina OKO.press, mimo ciążących zarzutów Czesław Małkowski dwukrotnie kandydował na urząd prezydenta, a w 2014 roku został radnym.
Przedstawiciele policji, służby zdrowia i innych instytucji pomagających ofiarom gwałtu myślą stereotypowo o mechanizmach przemocy seksualnej - wynika m.in. z raportu "Dość milczenia" opracowanego przez fundację Feminoteka.
Przeczytaj też: Poseł PiS przed sądem. Żona oskarżyła go o przemoc
Źródło: OKO.press,WP,Twitter,Policja