Marsze w wielu miastach. Na plakatach: "Stop imigracji"
W sobotę w Warszawie odbywały się dwa marsze: "Stop faszyzmowi" i "Stop imigracji". Policja zapowiedziała, że w stanowczy sposób będzie reagować na wszelkie przypadki naruszeń prawa. Manifestacje przeciwko imigracji wystartowały także w innych miastach w Polsce.
W sobotę w Warszawie odbywały się dwa znaczące marsze, które mogą wpłynąć na ruch w centrum miasta. Pierwszy z nich, pod hasłem "Stop faszyzmowi", rozpoczął się o 11.30 pod rotundą PKO. Uczestnicy wyrażali sprzeciw wobec "rasistowskiej i ksenofobicznej propagandy pod przykrywką troski o bezpieczeństwo". Marsz skierował się w stronę Krakowskiego Przedmieścia.
Pół godziny później, w samo południe, rozpoczął się protest "Stop imigracji" zorganizowany przez Konfederację. Uczestnicy tego marszu przeszli Traktem Królewskim w kierunku pomnika Mikołaja Kopernika.
- Ruch Narodowy, który z dumą reprezentuję od lat, stoi na stanowisku, że masowa, niekontrolowana imigracja nam zagraża. Dziś, stojąc tutaj w Warszawie, w samym centrum naszego miasta musimy powiedzieć głośno i wyraźnie: stop polityce, która niszczy nasz kraj - mówił prezes warszawskiego koła Ruchu Narodowego Robert Waś.
- Dzisiaj na protestach w całej Polsce organizowanych przez Konfederację domagamy się szczelnych granic, bo szczelne granice, to bezpieczne ulice i dlatego apeluję do rządzących, nie przeszkadzajcie polskiemu wojsku i służbom granicznym w wykonywaniu ich obowiązków - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Schengen skończy się w ciągu kilku lat". Niemcy reagują na kontrole graniczne
- Niedopuszczalną sytuacją jest, kiedy to żołnierzom i funkcjonariuszom Straży Granicznej brutalnie atakowanym przez przestępców kijami, włóczniami, nożami, a nawet koktajlami Mołotowa, stawiane są zarzuty. Polski żołnierz musi mieć prawo użycia broni wtedy, kiedy sytuacja do tego go zmusza, ale przede wszystkim musi mieć pewność, musi mieć gwarancję, że bez względu na konsekwencje użycia tej broni, nie będą go ścigały bodnarowskie psy - grzmiał prezes warszawskiego koła Ruchu Narodowego.
W centrum Warszawy doszło do spotkania dwóch manifestacji. Uczestnicy marszu "Stop faszyzmowi" rozwinęli baner: "migranci mile widziani". Z relacji mediów wynika, że policja szybko otoczyła manifestujących i przeniosła się z nimi w inne miejsce.
Dwa marsze w stolicy. Organizatorzy podają powody
Organizatorzy protestu "Stop imigracji" podkreślają swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa: "Chcemy żyć bezpiecznie! Chcemy bezpieczeństwa dla naszych dzieci oraz polskich kobiet. Nie wyobrażamy sobie, żeby Polska podzieliła los Europy Zachodniej. Niestety, widzimy, że nielegalna imigracja do Polski postępuje. Nie zgadzamy się na nielegalną imigrację do Polski! Chcemy bezpiecznych granic i spokoju na polskich ulicach. Mówimy to wprost: REFUGEES NOT WELCOME! (Migranci nie są mile widziani - przyp. red)".
Manifestacje organizowane przez Konfederację odbyły się nie tylko w Warszawie, ale w prawie całej Polsce.
- Jesteśmy narodem ludzi zdolnych, żyjących w pokoju przyjaźnie usposobionych ciężko pracujących. Pokonaliśmy w naszej historii największe totalitaryzmy, największe kryzysy, największe wyzwania, nie takie wojny, nie takie okupacje, nie takie epidemie. I teraz mamy się poddać? Bo jest tam za dobrze, bo jesteśmy rozleniwieni, bo jesteśmy przestraszeni, bo nie wiemy, jaka będzie przyszłość. Dość wmawiania tego. Kryzys demograficzny da się przezwyciężyć. Kryzys migracyjny trzeba opanować, bezpieczeństwo przywrócić, a Polska ma być punktem pozytywnym odniesienia dla innych państw, a nie chłopcem do bicia i obiektem krytyki w Unii Europejskiej. Tak ma być i tak zrobimy - powiedział lider Konfederacji Krzysztof Bosak w Białymstoku.
Z kolei organizatorzy kontrmanifestacji, która rozpoczęła się o 11.30 - "Zjednoczeni Przeciw Rasizmowi" - przekazali: "Przez Polskę przetacza się fala rasistowskich mobilizacji siejących nienawiść wobec migrantów, uchodźców, a tak naprawdę wszystkich ludzi, którzy nie pasują do wzoru 'prawdziwego Polaka'. Prawdziwym zagrożeniem są faszyści, a nie migranci. To faszyzm jest zbrodnią, a nie migracja. Solidaryzujmy się z naszymi braćmi i siostrami, którzy przyjechali do Polski w poszukiwaniu lepszego życia".