Dwa fronty Izraela. "Dużo zależy od USA"
Jakie znaczenie dla wojny w Strefie Gazy ma irański atak na Izrael? - Teraz też dzieją się tam izraelskie operacje, ale o mniejszych siłach. Operuje tam jedna izraelska brygada. Sytuacja humanitarna w wielu miejscach jest skrajna. Izraelscy przywódcy nie zgadzają się na powrót Autonomii Palestyńskiej. Dla izraelskiej prawicy wolna Palestyna jest czymś, z czym nie potrafią przejść do porządku dziennego. Rozciągnięcie paru frontów wpływa na zdolności operacyjne Izraela. Dużo zależy od wsparcia ze Stanów Zjednoczonych, bo bez niego Izrael będzie miał problem z prowadzeniem złożonych działań nawet na jednym froncie. Teraz świat jest bardziej zwrócony na front irański. Gdy Hamas będzie bliski klęski, zmienią się kalkulacje po stronie jego sojuszników, czyli Iranu, Hezbollahu i Huti - ocenił w programie "Newsroom WP" analityk Michał Wojnarowicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Jakie znaczenie ma nowy konflikt dla wojny w Ukrainie? - Ukraina już na tym traci patrząc na uwagę, jaką skierowano na Bliski Wschód pół roku temu. Widać, jak kwestia wsparcia zagranicznego dla sojuszników stała się kwestią wewnętrznej walki politycznej w USA między Republikanami i Demokratami. Bylibyśmy w innej sytuacji, gdyby to nie trafiło na rok wyborczy. Szukanie władzy to dla wielu polityków być albo nie być. Ukraina wspierała Izrael po 7 października i mocno wsparła je oświadczeniem prezydenta Zełenskiego. Ta sama technologia, pociski i drony, są wykorzystywane przeciwko Izraelczykom - dodał ekspert.