Dożywocie dla rosyjskiego żołnierza za zamordowanie armeńskiej rodziny
• Rosyjski sąd skazał na dożywocie żołnierza, który w 2015 roku zamordował w Armenii siedmioosobową rodzinę
• Wśród ofiar wojskowego było dwoje dzieci
• Według rosyjskich mediów Piermiakow ma cierpieć na zaburzenia psychiczne
• Brutalne morderstwo wywołało w ubiegłym roku falę protestów w Armenii
Rosyjski sąd wojskowy skazał na dożywocie rosyjskiego żołnierza Walerija Piermiakowa za zamordowanie w 2015 roku w Armenii siedmioosobowej rodziny, w tym dwojga dzieci. Do zbrodni doszło w pobliżu rosyjskiej bazy wojskowej w tym kaukaskim kraju.
Proces odbywał się w bazie w Giumri, ok. 90 km na północny zachód od stolicy Armenii, Erywania. Piermiakow przyznał się do morderstw, ale odmówił złożenia szczegółowych zeznań.
Sąd uznał Piermiakowa za winnego wtargnięcia 12 stycznia 2015 roku do domu armeńskiej rodziny w Giumri i zastrzelenia sześciu osób, w tym dwuletniego dziecka, z karabinu Kałasznikowa. Żołnierz śmiertelnie ranił też nożem sześciomiesięczne niemowlę, które zmarło w szpitalu.
Niedługo po popełnieniu zbrodni Piermiakow został zatrzymany przez rosyjskich żołnierzy na granicy armeńsko-tureckiej. Na miejscu przestępstwa śledczy znaleźli wojskowe obuwie z imieniem i nazwiskiem sprawcy, a także skradziony z jednostki karabin AK-47.
Według rosyjskich mediów Piermiakow, który ma cierpieć na zaburzenia psychiczne, będzie odbywać karę dożywotniego więzienia w Rosji. W sierpniu ubiegłego roku mężczyzna został już skazany na 10 lat więzienia za dezercję i kradzież broni.
Brutalne zamordowanie całej rodziny wywołało w ubiegłym roku falę protestów w Armenii. Kilka tysięcy obywateli tego kraju wzięło udział w demonstracjach w Giumri i Erywaniu. Protestujący żądali, by Piermiakow był sądzony przed armeńskim, a nie rosyjskim sądem.