Dowódcy uciekli. Rosjanin o "wojskach NATO" pod Kurskiem
Podczas jednego z ataków w obwodzie kurskim Rosjanie ponieśli ogromne straty, a ci, którzy przeżyli, zostali wzięci do niewoli przez żołnierzy 80. brygady desantowo-szturmowej Sił Zbrojnych Ukrainy. Teraz rosyjscy jeńcy wojenni opowiadają, że ich dowództwo uciekło zaraz po rozpoczęciu walki. Ujawnili także, jaką propagandą karmi ich Kreml.
02.12.2024 | aktual.: 02.12.2024 15:01
Na opublikowanych nagraniach widzimy relacje rosyjskich żołnierzy – byłych więźniów, którzy podpisali kontrakt i trafili do 11. brygady desantowo-szturmowej armii Rosji.
"Otrzymali zadanie zdobycia miejscowości kontrolowanej przez Siły Zbrojne Ukrainy, gdzie również znajduje się rosyjska ludność cywilna" – komentuje nagranie 80. brygada Sił Zbrojnych Ukrainy.
Dowódcy uciekli. Wmówiono im, że walczą z NATO
Do walki zostali rzuceni "jak mięso armatnie", a dowództwo "odwróciło się i odjechało w przeciwnym kierunku".
Na nagraniu rosyjscy jeńcy wojenni twierdzą, że na wojnę trafili pod przymusem.
- Po prostu nie dają wyboru. Nie możesz odmówić, bo dodadzą ci wyrok albo po prostu gdzieś cię zabiją, i tyle. Są specjalne miejsca, do których cię wprowadzają. Tam biją, zabijają, gwałcą – opowiada jeden z rosyjskich jeńców.
Według jego słów powiedziano im, że "do Kurska weszły wojska NATO, że tam nie ma już Ukraińców, tylko francuska Legia Cudzoziemska".
- Powiedziano nam, że Ukraińców już dawno nie ma. Wszystkich Ukraińców wybito, są tylko najemnicy, cała wojna toczy się przeciw całemu światu. Rzekomo Rosja walczy przeciwko całemu światu - mówi na nagraniu inny rosyjski jeniec.
Atak na obwód kurski w Rosji
W sierpniu Ukraina zaatakowała obwód kurski w Rosji, rzucając tam do 300 żołnierzy, 11 czołgów i ponad 20 transporterów opancerzonych. W ciągu sześciu dni siły ukraińskie, w tym kilka tysięcy żołnierzy, początkowo nie napotykając poważniejszego oporu, zajęły 1300 kilometrów kwadratowych terytorium Rosji.
Zajęte terytoria mają zostać wykorzystane jako karta przetargowa podczas negocjacji z Putinem.