Donald Trump jak Adolf Hitler? Michał Kamiński wyjaśnia
- A co był zrobił Twitter i Facebook, gdyby funkcjonował w roku 1932, na rok przed dojściem Hitlera do władzy? Krematoria Oświęcimia mogły powstać dlatego, że najpierw Hitler wypowiadał i pisał słowa - stwierdził wicemarszałek Senatu Michał Kamiński w programie "Tłit", komentując zablokowanie kont prezydenta USA. - W kraju demokratycznym wolność słowa jest bardzo ważna, ale wolność słowa, która wzywa do przestępstwa i do niego prowadzi, przestaje być wolnością słowa. Dlatego przywołuję przykład Hitlera - nie by go porównywać do Trumpa, tylko dlatego, że historia nauczyła nas, że słowa potrafią być zabójcze - wyjaśnił Kamiński.
Nie ma takiego głosu amerykański, … Rozwiń
Transkrypcja:
Nie ma takiego głosu amerykański, odchodzący amerykański prezydent, nie ma go przynajmniej w mediach społecznościowych. Kolejne portale
społecznościowe informuje o tym, że zawieszają albo zamykają konta prywatne, podkreślam, konta Donalda Trumpa. Twitter, Facebook
YouTube, dzisiaj słyszymy o Snapchacie. Jak pan skomentuje to, o czym niektórzy mówią - to jest zdecydowane, karygodne
ograniczanie wolności słowa?
Nie, ja bym panu powiedział tak: co
by zrobił tenże sam Twitter i Facebook, gdyby
funkcjonował w roku 1932? Na rok przed dojściem Hitlera do władzy. Krematoria Oświęcimia
mogły powstać dlatego, że najpierw Adolf Hitler wypowiadał i pisał słowa.
No
chyba pan nie porównuję Trumpa do Hitlera, panie marszałku?
Nie, ja nie porównuję, oczywiście, że nie porównuję.
Jeżeli ktoś się porównuje do nazistów, to niektórzy z ludzi, którzy demolowali Kapitol, bo nosili koszulki z napisem "Auschwitz". Ja
tylko mówię o tym, że nawet w kraju demokratycznym wolność
słowa jest bardzo ważna, ale wolność słowa, która wzywa do przestępstwa i do przestępstwa prowadzi,
przestaje być wolnością słowa i dlatego przywołuje przykład Hitlera. Nie, by go porównywać do
Donalna Trumpa, tylko by mówić o tym, że historia nauczyła nas, że słowa potrafią być zabójcze.
Ale pan wie o tym,
że te same...
Tutaj w przypadku Facebooka, nie potrzebujemy żadnych historycznych. Wystarczy
odtworzyć to, co działo się w ciągu kilkudziesięciu godzin. Czy w ogóle ostatnich...
Tylko dlaczego Facebook,
Twitter i inne portale społecznościowe zachowują się wybiórczo. Bo inne mocne słowa, bardzo wielu innych kontrowersyjnych
liderów ogólnoświatowych, bardzo wielu różnych krajów, o których mówimy, których krytykujemy, funkcjonują? Funkcjonowały,
równie mocne słowa się pojawiały i te konta nie zostały zamknięte.
Powiem panu szczerze, ja
nie należę do entuzjastów wielkich cyfrowych korporacji. Uważam, że one powinny być opodatkowane, uważam,
że one powinny dbać i przestrzegać, nie tylko w takim ogólnym, bo to jest dość oczywiste, rozumieniu,
przestrzeganie prawa, ale powinny także zastanowić się czemu służą. Ja myślę, że na przykład do tej pory
wielkie te platformy społecznościowe nie wprowadziły jednej zasady, która by znacząco ograniczyła nienawiść w sieci,
jaką byłaby weryfikacja użytkowników. To znaczy,
jeżeli byśmy dzisiaj nie musieli anonimowo, czy nie mogli, anonimowo kogoś w internecie opluwać na mediach
społecznościowych, to liczba nienawiści w sieci znacząco by zmalała. Bo dużo trudniej
jest pod własnym nazwiskiem powiedzieć coś, za co można podnieść odpowiedzialność przewidzianą w prawie,
w najbardziej demokratycznych społeczeństwach, a czym innym jest uzyskanie możliwości przemawiania do milionów ludzi
bezkarnie. Pan, panie redaktorze, praktykuje wolność słowa jako wybitny dziennikarz bardzo ważnego w Polsce portalu. I
będę robił wszystko, by pana swoboda była w tej sprawie nieograniczona. Tym niemniej, pan ponosi prawną odpowiedzialność.
Jeżeli pan dzisiaj powie, że Kamiński jest złodziejem i nie przedstawi na to żadnych dowodów, to ja będę mógł spotkać
się z panem w sądzie. Natomiast jeżeli pan to samo zrobi na sieciach społecznościowych pod nickiem na przykład "wesołyromek"
i będzie pan pisał, że jestem złodziejem, to miliony ludzi to przeczytają, a ja nie będę mógł panu ścigać
albo będzie to bardzo, bardzo utrudnione.