Czarne chmury nad Czarzastym. "Sytuacja krytyczna"
Dni szefa Nowej Lewicy są już policzone? Włodzimierz Czarzasty ma w swojej partii coraz więcej przeciwników, którym nie podoba się, że ich lider porozumiał się z PiS w sprawie poparcia Funduszu Odbudowy. Pierwsza próba jego usunięcia z kierownictwa Nowej Lewicy może zostać podjęta już podczas sobotniego posiedzenia zarządu ugrupowania.
14.07.2021 09:35
Unijny Fundusz Odbudowy został ratyfikowany przez Sejm na początku maja. Oprócz większości posłów Zjednoczonej Prawicy, poparła go również Nowa Lewica. To efekt rozmów, jakie wcześniej w tej sprawie premier Mateusz Morawiecki prowadził z Włodzimierzem Czarzastym. Decyzja spotkała się z ostrą krytyką ze strony części wyborców partii oraz działaczy ugrupowania. Teraz chcą zmiany na stanowisku lidera.
- Dużo działo się wewnątrz partii, trzeba powiedzieć, że sytuacja jest krytyczna. Po raz pierwszy przytrafił się nam przewodniczący, który po kryjomu spotyka się z PiS. Zataja to przed władzami partii, stawia przed faktem dokonanym własny klub, który o szczegółach dowiaduje się po negocjacjach - mówi partyjny przeciwnik Czarzastego w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Rozmówca dziennika przekonuje, że jest kilka sposobów na odwołanie obecnego przewodniczącego. - Mamy przygotowane różne scenariusze, więcej w sobotę. Wszystko odbędzie się wedle reguł. Jeśli teraz się nie powiedzie, spróbujemy na następnym zarządzie - zapewnia.
Zobacz też: uchwała sanacyjna w praktyce. "Kolega koledze" w spółkach Skarbu Państwa? "Nie ma mowy o wilczym bilecie"
Jak dodaje, gdyby ten plan się powiódł, obowiązki szefa Nowej Lewicy przejmie najstarszy wiceprzewodniczący, czyli w tym przypadku europoseł Bogusław Liberadzki.
Kryzys w Nowej Lewicy? Poważne zarzuty wobec Czarzastego
Krytycy Czarzastego zarzucają mu, że ten nie konsultuje swoich decyzji z politykami partii, zwłaszcza z tymi wywodzącymi się z dawnego SLD.
Konflikt w ugrupowaniu jeszcze bardziej nasilił się po tym, jak na początku lipca zawieszony w partii został Marek Balt, dotychczasowy szef śląskich struktur i deputowany do Parlamentu Europejskiego. Powodem decyzji miał być brak reakcji Balta na postawę radnych Lewicy, którzy w śląskim sejmiku zagłosowali zgodnie z linią Prawa i Sprawiedliwości.
Reakcja Czarzastego spotkała się jednak z krytyką pozostałych członków partii. - Taki zarzut, sformułowany przez architekta negocjacji z PiS w sprawie Funduszu Odbudowy, zawiera w sobie potężny ładunek komiczny - komentują jego przeciwnicy cytowani przez "Wyborczą".
W specjalnym liście parlamentarzyści Lewicy domagają się pilnego zwołania Zarządu Krajowego. Mówi się jednak, że prawdziwym powodem zawieszenia Balta była jego krytyka polityki Czarzastego.
- Po spiskowaniu z PiS i zawieszeniu Marka Balta trudno o poważniejszą sytuację. Nie chcemy już Czarzastego, nie mamy do niego zaufania - przekonują krytycy lidera. Obawiają się też, że również w przypadku ewentualnych przyspieszonych wyborów Czarzasty będzie chciał dogadać się z PiS.
Źródło: wyborcza.pl