Diecezja zapłaci za seksualne wybryki księdza
1,2 miliona dolarów zapłaci diecezja
hrabstwa Orange w Kalifornii kobiecie, która oskarżyła jednego z
zatrudnionych tam księży, że wykorzystał ją seksualnie i nakłonił
do aborcji.
02.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Lori Capobianco Haigh miała 14 lat, kiedy w 1978 roku ksiądz John P. Lenihan nawiązał z nią kontakty seksualne. W dwa lata później zaszła z nim w ciążę. Jak opowiedziała, ksiądz polecił jej udać się na zabieg aborcji i dał jej na to pieniądze.
37-letnia dziś kobieta twierdzi, że diecezja w Orange oraz archidiecezja w Los Angeles wiedziały, iż ksiądz Lenihan od lat 70. molestuje seksualnie nieletnich, ale osłaniały go i nic nie robiły, aby temu przeszkodzić. Cztery miesiące temu pani Haigh pozwała Kościół do sądu.
Jesienią zeszłego roku ksiądz przyznał się do romansów z parafiankami i został wykluczony ze stanu kapłańskiego. Sprawę pozwu Kościół załatwił polubownie, w drodze umowy pozasądowej z panią Haigh. Biskup hrabstwa Orange, Tod D. Brown, publicznie przeprosił za postępki Lenihana.
Sprawa w Kalifornii jest jednym z rzadkich przypadków skandalu seksualnego w USA, kiedy ofiarą księdza była kobieta. Ponad 95% tego rodzaju oskarżeń duchownych dotyczy molestowania i gwałcenia chłopców.
Tymczasem w Nowym Jorku ksiądz katolicki Romano Ferraro został aresztowany pod zarzutem zgwałcenia 7-letniego chłopca i utrzymywania z nim stosunków seksualnych przez następne siedem lat. 67-letniego dziś księdza zawieszono kilka lat temu w czynnościach kapłańskich, kiedy pojawiły się pierwsze oskarżenia przeciw niemu. (iza)