Demonstracja siły USA. "Efekt mrożący"
Amerykanie zademonstrowali swoją siłę na Morzu Śródziemnym. Na nagraniu, które pojawiło się w sieci, widać dwie grupy bojowe lotniskowców USS Eisenhower i USS Ford. "To ma mieć i ma efekt mrożący" - ocenił ekspert zajmujący się Bliskim Wschodem.
Demonstracja siły USA. "Efekt mrożący"
Na filmie, który krąży w sieci, zarejestrowano jednostki USA, które pojawiły się w piątek we wschodniej części Morza Śródziemnego.
"Dwie grupy bojowe lotniskowców USS Eisenhower i USS Ford w szyku" - napisał na Twitterze dziennikarz Jarosław Kociszewski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakim premierem będzie Donald Tusk? Zapytaliśmy Polaków
"To ma mieć i ma efekt mrożący" - podkreślił ekspert zajmujący się Bliskim Wschodem. Zdaniem Kociszewskiego "przyczynia się, jeśli nie powoduje tego, że wojna Izraela z Hamasem nie rozlewa się, pomimo pohukiwania w regionie".
Wojna na Bliskim Wschodzie. Szef Hezbollahu grozi USA
W piątek szef Hezbollahu wygłosił pierwsze przemówienia od czasu, gdy Hamas zaatakował Izrael.
"Obserwatorzy spodziewali się, że Hasan Nasr Allah oznajmi, czy podjął decyzję o pełnym zaangażowaniu się wspieranego przez Iran Hezbollahu do toczącej się wojny, co oznaczałoby rozszerzenie się konfliktu na kraje ościenne" - podkreśliła agencja Reutera.
Nie zadeklarował jednak udziału organizacji w wojnie.
Głos w sprawie zabrał rzecznik Pentagonu. Powiedział w wywiadzie dla BBC, że nie sądzi, by Hezbollah próbował włączyć się w walkę. Gen. Patrick Ryder podkreślił, że "szerszy konflikt regionalny został powstrzymany".
- W tej chwili postrzegamy go jako ograniczoną wojnę między Izraelem a Hamasem - powiedział.
Czytaj także:
Źródło: Twitter/PAP/The Times of Israel
