Czy w Domu Matki i Dziecka bito dzieci?
Prokuratura sprawdza doniesienia o biciu i
zastraszaniu podopiecznych Domu Matki i Dziecka "Betlejemka" w
Rostarzewie - poinformował zastępca prokuratora
rejonowego w Grodzisku Wielkopolskim Marek Marszałek.
13.02.2009 | aktual.: 13.02.2009 16:06
O przypadkach bicia i zastraszania podopiecznych placówki poinformowała gazeta "Polska Głos Wielkopolski". W artykule "Ochronka 'Betlejemka' uczy życia pasem i wyzwiskami" autorka pisze o biciu dzieci, wyzwiskach pod adresem ich matek, zabieraniu starszym kobietom pieniędzy i wartościowych prezentów od rodzin. W międzyczasie trzy razy dziennie odbywać mają się wspólne, obowiązkowe modlitwy.
O podejrzeniu naruszenia nietykalności cielesnej podopiecznych tej placówki zawiadomił prokuraturę wojewoda wielkopolski. Doniesienie w tej sprawie złożył też Rzecznik Praw Dziecka.
- Podczas przeprowadzanych czynności kontrolnych powzięto podejrzenie, co do naruszenia nietykalności cielesnej osób tam przebywających. W związku z tym dzisiaj wojewoda wielkopolski wystosował do Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Wielkopolskim doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na zastosowaniu przemocy fizycznej - powiedział Tomasz Stube z biura prasowego wojewody.
Jak dodał Stube, służby wojewody kontrolują działalność placówki. W zależności od poczynionych ustaleń podejmowane będą dalsze działania.
Według prezesa fundacji prowadzącej ochronkę Wojciecha Michnikowskiego, informacje w artykule są nieprawdziwe. - Jest tu tyle złych pomówień i agresji w stosunku do mojej osoby, że trudno je komentować. Czekam na ewentualne ustalenia odpowiednich instytucji - powiedział Michnikowski.
Ogólnospołeczna Fundacja dla Dzieci Bezdomnych "Betlejemka" powstała, by nieść pomoc bezdomnym, matkom ciężarnym, kobietom i dzieciom w kryzysie, kobietom samotnym. Fundację wspiera wiele firm. W placówce w Rostarzewie może przebywać jednorazowo ok. 40 osób.