Czy można kąpać się w Odrze? Pytamy wiceministrów. "Nie rekomenduję" vs. "Można spokojnie wejść"
- Do czasu wyjaśnienia sprawy i uzyskania pełnych wyników badań nie rekomenduję korzystania z Odry - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Polityk podkreśla, że jeśli ktokolwiek ma inne zdanie w tej sprawie, to się z nim nie zgadza. Kilka godzin wcześniej wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski uspokajał słuchaczy Radia Zachód, mówiąc, że "Odra nie jest w takim stopniu zanieczyszczona, jak mówią aktywiści". Nie wiadomo, skąd to wiedział, bo pełnych wyników badań wciąż nie ma.
12.08.2022 | aktual.: 12.08.2022 13:11
"Walczymy z katastrofą ekologiczną na Odrze" - poinformowało w piątek przed południem Ministerstwo Infrastruktury. Resort na zamieszczonym w mediach społecznościowych slajdzie podkreśla, że w dniach 26-28 lipca, kiedy pojawiły się pierwsze sygnały o śniętych rybach w Odrze, Wody Polskie pobrały pierwsze próbki wody.
W ciągu kolejnego tygodnia wyniki badań wskazały na nietypową wysoką zawartość tlenu w rzece, co wzbudziło "podejrzenie o przedostaniu się substancji silnie utleniającej". 4 sierpnia WIOŚ we Wrocławiu stwierdził występowanie w próbkach substancji o toksycznym działaniu na organizmy wodne. Ta sama instytucja 5 dni później złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
Wszystkie wymienione działania służb nie dają jednak jednoznacznej odpowiedzi na kluczowe pytania: jaka substancja i przez kogo wypuszczona odpowiada za katastrofę. Po tym jak w czwartek niemiecki lokalny nadawca RBB poinformował, powołując się na swoje źródła, że eksperci z Brandenburgii wykryli w Odrze rtęć, pojawiło się pytanie o to, czy polskie władze nie powinny wydać ostrzeżeń dla mieszkańców. Według niemieckich mediów poziom rtęci "miał być tak wysoki, że wyszedł poza skalę w urządzeniu, którego użyto do badania i trzeba je było powtórzyć". Te doniesienia nie zostały dotychczas oficjalnie potwierdzone przez żadną ze stron.
W piątek po godz. 12 mieszkańcy województwa lubuskiego otrzymali jednak alerty RCB. "Uwaga! Zanieczyszczona woda w Odrze. Nie kąp się w Odrze i nie używaj wody z rzeki. Śledź komunikaty Sanepidu" - czytamy w wiadomości.
Wchodzić czy nie wchodzić, oto jest pytanie
Wśród przedstawicieli polskiego rządu zdania na temat zagrożenia są podzielone. Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że nie rekomenduje korzystania z Odry. - Uważam, że do czasu wyjaśnienia sprawy i uzyskania pełnych wyników badań powinniśmy się z tym wstrzymać. Jeżeli ktokolwiek ma inne zdanie w tej sprawie, to się z nim nie zgadzam - stwierdził wiceminister w rozmowie z naszym dziennikarzem.
Odmienne zdanie zaprezentował w piątek rano wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski, który w rozmowie z Radiem Zachód stwierdził, że "Odra nie jest tak zanieczyszczona, jak mówią aktywiści". Nie wiadomo, na jakich danych opierał swój pogląd, bo według polskich władz pełne wynik badań wciąż nie są dostępne. Co więcej, Witkowski stwierdził, że w określonych miejscach ludzie mogą nawet wchodzić do rzeki i łowić ryby.
- Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, z ręką na sercu wszystkim wędkarzom poniżej Cigacic, że spokojnie mogą łowić ryby, a mieszkańcy mogą spokojnie wejść do Odry - stwierdził wiceminister infrastruktury, zaznaczając przy tym, by poczekać na oficjalne komunikaty Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Zielonej Górze i w Szczecinie. W kąpieliskach w Dąbiu i na Dziewokliczu w Szczecinie pojawiły się czerwone flagi. Do obu kąpielisk wpadła woda z zatrutej wody.
Premier Mateusz Morawiecki w czwartek zapewnił o działaniu służb i zaapelował o "powściągliwość i współpracę nad jak najszybszym ratowaniem skażonych terenów". Rząd dotychczas nie wydał jednoznacznych rekomendacji w sprawie możliwości korzystania z Odry. Mieszkańcy zwracali uwagę, że w przypadku istnienia zagrożenia oczekiwaliby alertu Rządowego Centrum Bezpieczeństwa - ten pojawił się jednak w piątek po godz. 12.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Samorządowcy z ruchu "Tak! Dla Polski" domagają się dymisji wiceministra infrastruktury Grzegorza Witkowskiego i prezesa Wód Polskich Przemysława Dacy.
"Ludzie nie wiedzą, co spowodowało tą katastrofę ekologiczną. Nie wiemy, czy zostały zabezpieczone dowody przestępstwa. Dopiero dziś (w czwartek - red.) Minister Obrony Narodowej zadecydował, że w akcji może wziąć udział wojsko. Za to mieszkańcy i media otrzymały informację, że to także samorządy zrzucają ścieki do rzeki i są odpowiedzialne za zanieczyszczenie...Tymczasem to ludzie, Polki i Polacy, wędkarze, jak zwykle stanęli na wysokości zadania. Własnym sprzętem odławiają śnięte ryby i próbują ratować to, co uratować się jeszcze da" - napisali w oświadczeniu.
Czytaj też:
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski