Błąkał się sam po ulicy. Czterolatka w samych butach znalazła kobieta

Czteroletni Ignacy w środę w samych butach wyszedł z mieszkania zajmowanego przez matkę i jej partnerkę w Gliwicach. Gdy błąkał się po ul. Warszawskiej, znalazła go przechodząca tamtędy kobieta i zaprowadziła na komisariat policji. Dziecko miało na ciele widoczne ślady pobicia.

Dziecko miało na ciele obrażenia, zostało zaprowadzone na komisariat policji
Dziecko miało na ciele obrażenia, zostało zaprowadzone na komisariat policji
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | �ukasz G�gulski
oprac. ALW

W ubiegłą środę po ul. Warszawskiej w Gliwicach błąkał się czteroletni Ignacy. Dziecko wyszło z mieszkania swojej matki i jej partnerki w samych bucikach, nie mając nic więcej na sobie. Chłopca zauważyła przechodząca ulicą Ukrainka Yulia B., która zaprowadziła go na komisariat policji w Gliwicach.

- Na ciele dziecka stwierdzono wówczas liczne obrażenia w postaci urazów lewego ramienia, klatki piersiowej, policzka prawego, urazu lewego oczodołu, które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała chłopca na okres poniżej siedmiu dni i mogły powstać w sposób czynny - przekazywała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, prok. Karina Spruś, cytowana przez "Fakt".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Partnerka matki znęcała się nad Ignacym fizycznie i psychicznie

Jak poinformowała w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, w październiku 2023 r. Julia B., samotnie wychowująca syna Ignacego, zamieszkała ze swoją partnerką Patrycją J. Obie wychowywały łącznie troje dzieci, zajmując się nimi naprzemiennie.

"Jak ustalono, Patrycja J. znęcała się fizycznie i psychicznie nad dzieckiem partnerki, w ten sposób, że wyzywała dziecko słowami obelżywymi, straszyła oddaniem do domu dziecka, karała długotrwałym siedzeniem w szafie, pozbawiała go picia i jedzenia, zabraniała załatwiania potrzeb fizjologicznych, rzucała dzieckiem o ścianę, szarpała je za uszy, gryzła, uderzała pięściami i kablem po całym ciele, dusiła i kopała małoletniego" - podano w dalszej części komunikatu.

Matka dziecka z kolei nie reagowała na zachowanie partnerki, sama również stosując wobec chłopca przemoc słowną i fizyczną w postaci klapsów i wyzywania dziecka słowami obelżywymi.

"Obrażenia u dziecka powstały w wyniku znęcania się"

"Fakt" podaje nieoficjalnie, że chłopiec ma problemy z chodzeniem - cierpi na szpotawość stóp. Po zatrzymaniu obydwie kobiety próbowały tłumaczyć, że obrażenia na ciele dziecka powstały z powodu niepełnosprawności i potykania się chłopczyka.

Jak wskazuje prok. Karina Spruś, opinia biegłego jest pod tym względem jednoznaczna. - Doszło do urazu czynnego. Opinia wskazuje, że obrażenia u dziecka powstały w wyniku znęcania się - podaje.

Portal podkreśla, że wkrótce ma zapaść decyzja o tym, czy dziecko trafi do pieczy zastępczej.

Patrycja J. jest podejrzana o znęcanie się nad Ignacym i spowodowanie u niego obrażeń ciała. Matce dziecka przedstawiono zarzut znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek oraz narażenie jej na niebezpieczeństwo przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki. Kobietom może grozić kara do ośmiu lat więzienia.

Sąd Rejonowy w Gliwicach zastosował w sobotę środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wobec Julii B. oraz Patrycji J.

Czytaj też:

Źródło: Fakt, Prokuratura Okręgowa w Gliwicach

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (60)