Czarne chmury nad Mejzą. Prokuratura sformułowała 11 zarzutów
Sformułowanych zostało 11 zarzutów wobec posła Łukasza Mejzy, które w większości dotyczą nieprawdziwych informacji lub ich zatajania w oświadczeniach majątkowych - przekazał w środę prokurator okręgowy w Zielonej Górze Robert Kmieciak. Pierwsza o sprawie informowała Wirtualna Polska.
Podczas konferencji prasowej prokurator Kmieciak poinformował o złożonym wniosku dotyczącym uchylenia immunitetu posła Łukasza Mejzy. - Mam nadzieje, że wniosek zostanie rozpatrzony szybko i pan poseł będzie miał możliwość zaprezentowania swojej linii obrony - przekazał.
Prokuratura podjęła czynności w następstwie publikacji dot. posła pojawiających się na łamach Wirtualnej Polski.
Sam Mejza zapowiedział w ubiegłym tygodniu, że rozważa zrzeczenie się immunitetu, ale podejmie decyzję po zapoznaniu się z wnioskiem prokuratury.
Sprawa, w której prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu posłowi PiS Mejzie dotyczy podejrzenia popełnienia 11 przestępstw związanych z oświadczeniami majątkowymi; chodzi o okres 2021-2024 r.; za zarzucane posłowi przestępstwa grozi do 8 lat więzienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Totalny nokaut Kaczyńskiego". Posłowie ocenili pomysł Tuska
Czynności u Mejzy
W marcu przeprowadzono oględziny mieszkania posła Mejzy. - Czynności zostały wykonane w mieszkaniu posła przez policję - powiedziała Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Prokuratura otrzymała również dokumentację z Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz urzędu skarbowego. - Analiza dokumentów dała podstawę do stwierdzenia, że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez posła - powiedziała prok. Antonowicz.
Siedem zarzutów dotyczy podania nieprawdy lub zatajenia prawdy w złożonych oświadczeniach majątkowych przez posła Mejzę. W trzech sprawach chodzi o podejrzenie podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych złożonych przez Mejzę jako sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a następnie wiceministra sportu. Jedna sprawa dotyczy niedopełnienia obowiązku zgłoszenia przez posła Mejzę jako funkcjonariusza publicznego wymaganych informacji nie później niż w ciągu 30 dni do rejestru prowadzonego przez marszałka Sejmu.
- Składniki majątkowe nie zostały ujawnione wszystkie, bądź zostały ujawnione nieprawidłowo. Ze względu na dobro śledztwa nie podajemy szczegółowych informacji - powiedział prokurator Kmieciak.
W ubiegły czwartek poseł Mejza odwiedził gabinet marszałka Sejmu, aby zapoznać się z dokumentami w swojej sprawie i - jak powiedział dziennikarzom - "dowiedzieć się, jak sprawa będzie wyglądała proceduralnie". Wyraził przekonanie, że sprawa zostanie wyjaśniona, a on oczyszczony z potencjalnych zarzutów. - To jest tylko zwykła nagonka polityczna, polowanie na czarownice. Jestem przekonany, że przejadę się po tych wszystkich oskarżeniach wyssanych z palca, jak walec - powiedział.