"200 km/h to fajnie się jedzie". Pijana doprowadziła do śmiertelnego wypadku. Co z wyrokiem?
Proces apelacyjny Aleksandry K., skazanej nieprawomocnie za śmiertelny wypadek w Warszawie, ponownie odroczono. Kobieta jest na wolności, prowadzi biznes. W 2020 roku pijana doprowadziła do śmiertelnego wypadku.
Najważniejsze informacje:
- Prezeska firmy budowlanej została skazana w I instancji na 6,5 roku więzienia oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
- Według biegłych, w chwili zderzenia jej audi jechało ok. 120 km/h; wcześniej pędziła 180 km/h.
- Rozprawę apelacyjną odroczono drugi raz; sąd otrzymał informacje o chorobie oskarżonej i adwokata.
Apple pokazało nowego iOS. Konkurencja miała to już od dawna
W nocy z 2 na 3 października 2020 r. Aleksandra K., ówcześnie 27-letnia, wsiadła za kierownicę audi po wyjściu z klubu. Z materiału dowodowego wynika, że wcześniej wypiła ok. sześciu drinków z rumem.
Jak opisuje "Gazeta Wyborcza", monitoring zarejestrował, jak odjeżdża tuż po godz. 3. Na al. Jana Pawła II uderzyła w stojącego na światłach volkswagena. Biegły wskazał, że zaczęła hamować zbyt późno, dlatego prędkość spadła z 180 do ok. 120 km/h.
- 200 km na godz. fajnie się jedzie - miała powiedzieć barmanowi Aleksandra K. przed wypadkiem, chwaląc się mocą nowego audi. - zeznania świadka w sądzie
Dlaczego apelacja w sprawie śmiertelnego wypadku w Warszawie znów się opóźnia?
W wypadku zginął kierowca volkswagena, obywatel Ukrainy. Pasażer, również Ukrainiec, doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w tym urazów wątroby i klatki piersiowej. Policja odnotowała u Aleksandry K. ok. dwóch promili alkoholu. Po dziewięciu miesiącach aresztu opuściła go w lipcu 2021 r. i kontynuuje działalność biznesową.
W kwietniu ubiegłego roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia skazał ją na 6,5 roku więzienia. Orzekł też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i 10 tys. zł na Fundusz Sprawiedliwości. Kobieta przeprosiła rodzinę ofiary i przyznała się do winy, co sąd uznał za okoliczność łagodzącą. Wyrok nie jest prawomocny; oskarżona wniosła apelację.
Kiedy zapadnie prawomocny wyrok i co ustalili biegli?
Postępowanie odwoławcze toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Kolejny termin wyznaczono na czwartek 4 grudnia, lecz posiedzenie odwołano - informuje "Wyborcza". Sędzia prowadzący sprawę, Łukasz Kluska, przekazał, że do sądu wpłynęły informacje o chorobie oskarżonej i jej obrońcy, dlatego rozprawę odroczono po raz drugi.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"