Matka Oskara padła ofiarą oszustwa? Nowe szczegóły o fundacji Chajzera
Sprawa fundacji Filipa Chajzera i oskarżeń wobec matki Oskara, na którego leczenie zbierane były pieniądze, robi się coraz bardziej niejasna. Pojawiają się nowe szczegóły.
Portal Goniec.pl podał w piątek, że Fundacja "Taka Akcja", prowadzona przez Filipa Chajzera, nie przekazała zebranych podczas zbiórki 350 tys. zł na leczenie siedmioletniego Oskara, u którego wykryto autoimmunologiczne zapalenie mózgu.
Portal w swoim materiale przekonywał, że początkowo fundacja opłacała faktury za leczenie chłopca, jednak w ostatnim czasie przestała. Oskar był już wtedy leczony w szpitalu w USA - wskazał Goniec.pl.
Do medialnych doniesień odniósł się sam Chajzer. Opublikował oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym odpowiedział na pojawiające się zarzuty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe informacje ws. fundacji Filipa Chajzera
Teraz pojawiają się kolejne informacje dotyczące fundacji Chajzera. Jak donosi goniec.pl, prokuratura prowadzi śledztwo ws. defraudacji pieniędzy w fundacji.
"Jeden z dyrektorów fundacji usłyszał zarzut defraudacji ponad 700 tys. zł" - czytamy.
Serwis wskazuje też na pewne niejasności w opublikowanym oświadczeniu ws. mamy Oskara, na którego leczenie fundacja zbierała pieniądze, a którą oskarżają o matactwa.
"Moje marzenia zostały zabite. Zostałem oszukany. Moja fundacja została okradziona, a strona www zablokowana. Sprawę zgłosiłem do prokuratury. Regularnie do dziś stawiam się na przesłuchaniach na policji. Przekazuje również rachunki wysyłane przez panią Monikę, a dodam, że moja fundacja nie jest jedyną, która aktualnie nie wypłaca jej środków. Weryfikuje" - zapewniał Chajzer.
Jednak Goniec.pl zastanawia się, dlaczego "dziennikarz próbował w niejasny sposób łączyć prokuratorskie postępowanie z historią małego Oskara, nie informując jednocześnie, czego tak naprawdę ono dotyczy".
Niejasna sprawa matki Oskara
Serwis wskazuje także, że sprawa matki chorego chłopca również jest niejasna. Pojawia się obawa, że mama Oskara sama mogła paść ofiarą oszustów - klinik i specjalistów stawiających mylne diagnozy, tak aby leczenie dziecka generowało większe koszty finansowe.
Goniec twierdzi, że wszedł w posiadanie dokumentacji medycznej Oskara. "Jest w niej między innymi diagnoza postawiona przez lekarkę z kliniki psychologiczno-psychiatrycznej z Łodzi, która potwierdza wersję matki. U pacjenta stwierdzono autoimmunologiczne zapalenie mózgu. Takiej samej diagnozy dokonano również w prywatnym gabinecie u specjalisty w Warszawie" - czytamy.
Źródło: goniec.pl/WP