Co się dzieje w Chorwacji? Ludzie tłumnie wychodzą na ulice
Strajkują pracownicy oświaty, dziennikarze, fizjoterapeuci, lekarze, politycy opozycji. W Chorwacji nie ukrywa się już swojego niezadowolenia z obecnego rządu. Jak podaje Euroactiv, im bliżej będzie do wyborów, tym silniejsze staną się naciski i protesty.
16.02.2024 | aktual.: 16.02.2024 09:40
Niedawno setki reporterów zebrały się na placu świętego Marka w Zagrzebiu, aby zaprotestować przeciwko nowelizacji ustawy, zgodnie z którą ujawnianie treści trwających czynności dochodzeniowych ma być traktowane jako przestępstwo.
Kilka dni temu na ulice Zagrzebia wyszli pracownicy oświaty, protestując przeciwko rządowi Chorwacji i domagając się podwyżek. Nieśli transparenty z hasłami "Dzieci nie mogą być pierwsze, jeśli nauczyciele są ostatni". Przed nimi strajkowali fizjoterapeuci, a jeszcze wcześniej - sędziowie.
Nasilone strajki przed wyborami
Lewicowo-liberalna opozycja zapowiedziała sobotni strajk przeciwko powołaniu Ivana Turudicia na stanowisko prokuratora generalnego. Protest przed siedzibą parlamentu ma być "ostrzeżeniem" i walką w obronie demokracji. Na ulice planują również wyjść w najbliższym czasie lekarze, domagający się polepszenia płacy i warunków pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Euroactiv zwraca uwagę, że nasilone protesty mają miejsce w ważnym dla Chorwacji roku. W 2024 r. odbędą się wybory prezydenckie, parlamentarne do chorwackiego Saboru oraz Parlamentu Europejskiego. Oznacza to, że "teraz jest większa szansa, że rząd spełni żądania demonstrantów - przynajmniej w części".
- Oczywiście wybory są jednym z powodów tak licznych protestów w tym roku. Ponadto wiele osób ma dość negatywnego wpływu, jaki długie panowanie Andreja Plenkovicia wywarło na chorwackie społeczeństwo - powiedział Euractiv politolog i socjolog Anđelko Milardović.
Źródło: Euractiv