Ciało nastolatka bez głowy. Porażające doniesienia ws. Rosjan
Władze Republiki Środkowoafrykańskiej odnalazły pozbawione głowy ciało 19-letniego górnika w mieście Koki, w prefekturze Ouham. Zwłoki były spalone. O zbrodnie podejrzewa się rosyjskich najemników z Korpusu Afrykańskiego, następcy grupy Wagnera.
05.07.2024 | aktual.: 05.07.2024 15:39
Młody mężczyzna był jednym z co najmniej 20 górników, którzy zostali zabici w połowie czerwca, ponieważ odmówili udziału w spotkaniu lokalnej górniczej społeczności zwołanym przez Rosjan w połowie czerwca.
Spotkanie miało miejsce w kościele katolickim, położonym w pobliżu Koro-Mpoko, w zachodniej części kraju. W tym regionie lokalna ludność eksploatuje niewielkie wyrobiska, z których wydobywa złoto.
Rosyjscy najemnicy, którzy zwołali spotkanie, nakazali wszystkim obecnym opróżnić kieszenie i odłożyć na bok torby. Oznajmili, że nikt nie ma prawa wydobywać, sprzedawać ani skupować złota, a każda osoba, która spróbuje to zrobić, zostanie stracona. Wybrali sześć osób, które miały pełnić rolę pośredników w skupowaniu złota i dostarczaniu go Rosjanom. Na koniec spotkania Rosjanie zabrali wszystko, co górnicy mieli przy sobie - telefony komórkowe, grudki złota, narzędzia i gotówkę. Informacje te przekazała środkowoafrykańska agencja Corbeau News Centrafrique (CNC).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomimo groźby, niektórzy górnicy zdecydowali się zignorować ostrzeżenia i kontynuować wydobycie złota. Wielu z nich zginęło, w tym 19-letni mężczyzna, którego ciało znaleziono bez głowy. Co najmniej dwóch górników zostało porwanych przez Rosjan i uwięzionych w Bossangoa, stolicy prefektury. Rodziny porwanych otrzymały wiadomość, że jeśli chcą zobaczyć swoich bliskich żywych, muszą zapłacić okup w wysokości 1,5 miliona franków CFA (około 2,5 tys. dolarów) za osobę. Okup udało się zebrać, a uwolnieni opisali tortury, jakim byli poddawani w rosyjskiej niewoli.
"Operacja antyterrorystyczna Wagnera w Bossembélé zakończyła się fiaskiem. Samowolne aresztowania, korupcja i przemoc świadczą o niekompetencji najemników i potęgują niepokój obywateli. Reformy są pilnie potrzebne, aby przywrócić bezpieczeństwo" - czytamy.
Rosyjscy najemnicy w Afryce
Brutalność rosyjskich najemników w Republice Środkowoafrykańskiej zaczęła nasilać się od końca ubiegłego roku, zwłaszcza na terenach bogatych w złoto prefektury Ouham, graniczącej z Czadem. W październiku ubiegłego roku Rosjanie przeprowadzili atak na tereny w pobliżu Koki, zrzucając na górników granaty z pokładu śmigłowca. Według relacji świadków, na które powołała się CNA, w ciągu pięciu dni trwania ataków zginęło dwunastu górników. Rosjanie zatrzymali i torturowali dziesiątki miejscowych mężczyzn, a także spalili wiele domów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dwóch górników schwytanych przez najemników Wagnera w Koro-Mpoko. Lokalni pracownicy cierpią z powodu opresyjnych warunków i arbitralnych aresztowań. Potrzebne są pilne działania, aby położyć kres temu wyzyskowi" - informuje agencja.
Od tamtego czasu rosyjscy najemnicy patrolują w pojazdach wojskowych rozległe, złotonośne tereny Ouham, uniemożliwiając lokalnym mieszkańcom prowadzenie wydobycia kruszcu. Nakazują im opuszczenie tych ziem twierdząc, że nabyli je od rządu i teraz należą do nich.
Zgodnie z danymi Armed Conflict Location and Event Data Project, organizacji zajmującej się analizą i tworzeniem map konfliktów zbrojnych, rosyjscy najemnicy zabili ponad 900 cywilów w Republice Środkowoafrykańskiej od grudnia 2020 r. To czyni ich najbardziej śmiercionośną grupą zbrojną działającą w tym kraju.