Tysiące Rosjan dzwonią, żeby się poddać. Liczba rośnie
Gwałtownie rośnie liczba rosyjskich wojskowych chcących oddać się do ukraińskiej niewoli - informuje w piątek ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Oczekiwanie na ukraińską kontrofensywę pogarsza stan moralny w rosyjskich szeregach - podkreślono.
Jak napisano w komunikacie HUR, w ramach państwowego programu "Chcę żyć" w marcu zarejestrowano 3 tys. zgłoszeń dotyczących chęci oddania się do niewoli przez rosyjskich żołnierzy. To dwa razy więcej niż w poprzednich miesiącach.
HUR odnotowuje też rosnącą liczbę przypadków oddawania się rosyjskich żołnierzy do niewoli bezpośrednio na polu bitwy - czytamy.
Ukraińska operacja kontrofensywna jeszcze się nie rozpoczęła, ale już są jej rezultaty - oceniono. "Wybór rosyjskiego żołnierza podczas wojny jest prosty: albo śmierć, albo niewola" - dodano w oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Hołownia krytykowany. Apel do posłanki Lewicy
Sztab: Rosja ponosi ogromne straty w ludziach
W czwartek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał, że siły rosyjskie walczące przeciwko Ukrainie ponoszą ogromne straty w ludziach. Według strony ukraińskiej minionej doby rosyjskie straty na wojnie wyniosły 390 żołnierzy.
"Rosyjskie wojska okupacyjne wciąż ponoszą ogromne straty w sile żywej, miejscowe placówki medyczne na tymczasowo okupowanych terytoriach są całkowicie obłożone" - podkreśla Sztab.
Jak dodaje, w jednej z miejscowości rejonu symferopolskiego na anektowanym przez Rosję Krymie zaobserwowano miasteczko namiotowe dla rannych rosyjskich żołnierzy. Według stanu z 4 kwietnia leczonych było tam ok. stu wojskowych.
Rosyjskie wojsko nadal koncentruje główne wysiłki na działaniach ofensywnych na czterech odcinkach na wschodzie Ukrainy: łymańskim, bachmuckim, awdijiwskim i marjinskim. Najintensywniejsze walki toczą się o Bachmut, Awdijiwkę i Marjinkę. Rosjanie próbują wziąć Bachmut "pod pełną kontrolę", trwają zaciekłe walki o miasto - czytamy w komunikacie.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski