Chce unieważnić ślub, bo żona ma... brodę i zeza
Pewien arabski ambasador był niemiło zaskoczony, gdy jego wybranka odsłoniła twarz tuż po ślubie - skrywaną wcześniej za tradycyjną zasłoną, nikabem. Okazało się, że kobieta ma brodę i zeza. Jak informuje serwis Al Arabiya, pan młody poczuł się oszukany i chce unieważnić małżeństwo.
Wcześniej dyplomata, którego narodowości nie podano, widział twarz kobiety jedynie na zdjęciach. Jak się później okazało, były to fotografie siostry jego narzeczonej. Podczas krótkich spotkań - pisze Al Arabiya - przyszła panna młoda skrywała się za tradycyjną chustą noszoną przez muzułmanki. Mężczyzna nie miał więc szans, by ją zobaczyć przed ślubem.
Dopiero gdy został podpisany kontrakt małżeński i uradowany pan młody chciał ucałować swoją wybrankę, prawda wyszła na jaw. Kobieta, która jest z zawodu lekarką, miała zeza i była nadmiernie owłosiona.
Ambasador twierdzi, że został oszukany przez swoich teściów i domaga się anulowania małżeństwa.