PolitykaBurza w Senacie. Bogdan Borusewicz: na sali obrad są oficerowie BOR

Burza w Senacie. Bogdan Borusewicz: na sali obrad są oficerowie BOR

Burza w Senacie. Wicemarszałek Bogdan Borusewicz złożył wniosek o odroczenie obrad Senatu do czasu, gdy z terenu parlamentu zostaną usunięci policjanci. - Na sali Senatu są oficerowie BOR, nie było tego od 10 lat - stwierdził. Marszałek Karczewski zaprzeczył tej informacji.

Burza w Senacie. Bogdan Borusewicz: na sali obrad są oficerowie BOR
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

20.12.2016 | aktual.: 20.12.2016 13:26

Senatorowie, na wznowionym o godz. 11 posiedzeniu, minutą ciszy uczcili pamięć ofiar poniedziałkowego zamachu terrorystycznego w Berlinie. Następnie marszałek Senatu Stanisław Karczewski chciał przejść do rozpatrywania pierwszej uchwały okolicznościowej, ale senatorowie PO wystąpili z wnioskami formalnymi.

Bogdan Klich (PO) "wyraził najwyższe zdziwienie militaryzacją parlamentu". - Na terenie parlamentu, całego kompleksu zostały zgromadzone duże siły policyjne, także na terenie budynku Senatu znajdują się oficerowie BOR-u. Chcieliśmy wyrazić nasze zaniepokojenie tą sytuacją, ponieważ przynajmniej tym, którzy mieli do czynienia bezpośrednio ze skutkami wprowadzenie stanu wojennego, przypomina to najgorsze możliwe praktyki - powiedział Klich.

Bogdan Borusewicz (PO) złożył wniosek o odroczenie obrad do czasu "opuszczenie terenu Sejmu i Senatu przez siły policyjne". - Nie będziemy obradować pod taką presją - powiedział. Jego wniosek został odrzucony w głosowaniu.

Karczewski zapewnił, że na terenie izby nie znajdują się funkcjonariusze policji.

Po głosowaniu nad wnioskiem Karczewskiego wniosek formalny chciał zgłosić senator Mieczysław Augustyn. Stwierdził, że idąc na obrady "o mało nie został stratowany przez policję". Protestował również przeciwko obecności funkcjonariuszy na terenie parlamentu.

Po kilku następnych wystąpieniach Senat rozpoczął rozpatrywanie pierwszej uchwały - w sprawie uczczenia 100. rocznicy śmierci św. Brata Alberta Chmielowskiego. Następnie ma się zająć uchwałą w 110. rocznicę powstania Polskiej Macierzy Szkolnej.

Na galerii sali obrad Senatu siedzi kilkunastu posłów Platformy Obywatelskiej, m.in. Joanna Mucha, Urszula Augustyn, Robert Kropiwnicki i Arkadiusz Myrcha.

Karczewski: porządek obrad zostanie rozszerzony

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski poinformował, że jeszcze we wtorek rozszerzy porządek obecnego posiedzenia Senatu o ustawy, które Sejm uchwalił w piątek.

- Jeśli chodzi o ustawę dezubekizacyjną, ja za chwilę będę rozszerzał porządek obrad o te ustawy, które zostały uchwalone przez Sejm na poprzednim posiedzeniu - powiedział Karczewski na konferencji prasowej.

Marszałek przypomniał jednocześnie, że termin rozpatrywania przyszłorocznej ustawy budżetowej został ustalony przez Prezydium Senatu już kilka tygodni temu. - Ustawą budżetową Senat zajmie się 11, 12, i 13 stycznia - poinformował.

Klich: nie można procedować ustaw, które nie zostały przegłosowane zgodnie z Konstytucją

- PiS wprowadza pod obrady Senatu nieistniejące projekty ustaw. Zebranie w Sali Kolumnowej nie miało mocy prawnej - mówił wcześniej na konferencji senator Platformy Obywatelskiej Bogdan Klich. Na wznowionym we wtorek posiedzeniu Senat może obradować m.in. nad ustawą dezubekizacyjną, którą posłowie PiS przegłosowali w piątek w Sali Kolumnowej. Posłowie opozycji okupowali wówczas sejmową salę posiedzeń.

- Grupa polityków uznała ustawy głosowane ze złamaniem Konstytucji za legalne - to bardzo poważny kryzys konstytucyjny - stwierdził na konferencji w Senacie wicemarszałek Senatu Bogdan Boruseiwcz.

- Nie można procedować ustaw, które nie zostały przegłosowane zgodnie z Konstytucją. Będziemy się sprzeciwiać w Senacie - kategorycznie i zdecydowanie - stwierdził senator Klich.

Obecny na konferencji lider PO Grzegorz Schetyna zapowiedział, że posłowie będą "wspierać senatorów w walce o demokratyczną, praworządną Polskę".

Biuro Legislacyjne Senatu: obowiązuje domniemanie konstytucyjności przesłanych ustaw

Przyjęcie bez zmian, uchwalenie poprawek lub odrzucenie w całości, to jedyne możliwe reakcje Senatu na ustawę przekazaną z Sejmu - głosi informacja Biura Legislacyjnego Senatu. Podkreślono w niej, że do czasu zajęcia negatywnego stanowiska przez TK ustawa korzysta z domniemania konstytucyjności.

Dyrektor Biura Legislacyjnego Senatu Roman Kapeliński w przekazanej we wtorek dziennikarzom "informacji ws. możliwości i skutków odmowy rozpatrzenia ustawy przez Senat", napisał, że zgodnie z konstytucją Senat "w ciągu 30 dni od dnia przekazania ustawy może ją przyjąć bez zmian, uchwalić poprawki albo uchwalić jej odrzucenie w całości".

- Są to jedyne przewidziane przez Konstytucję możliwe reakcje Senatu na ustawę przekazaną przez Marszałka Sejmu - zaznaczył. Szef senackiego Biura Legislacyjnego wskazał jednocześnie, że zgodnie z konstytucją "jeżeli Senat w ciągu 30 dni od dnia przekazania ustawy nie podejmie stosownej uchwały, ustawę uznaje się za uchwaloną w brzmieniu przyjętym przez Sejm". W procesie stanowienia prawa "jedynie Prezydent RP posiada prawo odmowy podpisania ustawy i skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego w celu zbadania jej zgodności z Konstytucją - zarówno pod względem merytorycznym, jak i proceduralnym". -Do momentu zajęcia negatywnego stanowiska wobec ustawy przez Trybunał Konstytucyjny korzysta ona z domniemania zgodności z Konstytucją - zarówno pod względem merytorycznym, jako i proceduralnym - dodał.

Opr.: Violetta Baran

mediabudżetsenat
Zobacz także
Komentarze (985)