Brakuje chętnych do szczepień? Prof. Simon: Części ludzi się nie przekona
Punkty szczepień na COVID-19 świecą w Polsce pustkami. - Alternatywą jest wzmocnienie szpitali. Bo niezaszczepienie ludzi na danym terenie może się skończyć tylko katastrofą - tłumaczy prof. Krzysztof Simon, członek Rady Medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim.
Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk przekazał w czwartek informacje o "niepokojącym zjawisku". - Spada zainteresowanie szczepieniami. (...) Dziś największym wyzwaniem jest przekonywanie Polaków - przyznał pełnomocnik rządu ds. szczepień przeciw COVID-19.
O powody takiej sytuacji pytany był prof. Krzysztof Simon w "Kropce nad i". - Ja zupełnie tego nie rozumiem jako obywatel. (...) Najgorsze jest to, że część ludzi jest tak sfanatyzowana, agresywna, że namawia innych, żeby się nie szczepili. A jest jednak wiele osób, które powinny to szczepienie odbyć dla bezpieczeństwa swojego i innych - tłumaczył lekarz na antenie TVN24.
- Jeśli nie zaszczepimy większości społeczeństwa, nie damy rady. Epidemia będzie wracać. Ktoś powiedział, że pandemia już się skończyła. Obecnie umiera około 1500 osób miesięcznie. Zna pani inną chorobę, która by zabijała tyle osób? - dopytywał gość programu.
Zobacz też: Czwarta fala koronawirusa w Polsce. Prof. Wojciech Maksymowicz oskarża PiS
Prowadząca Monika Olejnik poruszyła również wątek kontrowersyjnych tez jednej z lekarek, która na antenie konkurencyjnej stacji twierdziła, że "dzieci nie chorują na COVID-19". - To są absurdy, z którymi trudno polemizować. Znam wielu dobrych psychiatrów, ale widzę, że niektórym współpraca z pacjentami z zaburzoną psychiką przenosi się na tego rodzaju poglądy - ironizował prof. Simon.
- 120 tys. dzieci przebyło w Polsce COVID. Część z nich będzie miała poważne powikłania, jak np. PIMS. Co pani psychiatra powie rodzicom? Będzie płacić za ich leczenie? - pytał retorycznie medyk.
Szczepienia na COVID. Prof. Simon: Trzeba silniej propagować akcję
Według najnowszych danych w Polsce dwiema dawkami zaszczepiło się niecałe 33 proc. obywateli. - Nie ma generowanych postaw prospołecznych. Ludzie są zniechęceni, zdenerwowani ideologicznymi zagrywkami. (...) Części tych ludzi się nie przekona. Mówi się trudno. Ale rozwiązanie jest tylko jedno - trzeba silniej propagować akcję szczepień pod każdym względem - komentował w TVN24 prof. Simon.
- Alternatywą jest wzmocnienie szpitali. Bo niezaszczepienie ludzi na danym terenie może skończyć się tylko katastrofą, jeśli w Polsce dalej szerzyć się będzie wariant Delta - przyznał.
W programie przywołane zostały także słowa Adama Niedzielskiego. Zdaniem ministra zdrowia z czwartą falą możemy mieć do czynienia już w drugiej połowie sierpnia. - Stałym elementem jest fakt, że epidemia ciągle trwa. Wariant Delta jest już w Polsce. (...) Ale problemem w tym momencie są osoby z zagranicy, w tym z Wielkiej Brytanii, które do Polski będą przyjeżdżały na wakacje - tłumaczył prof. Simon.