: A gościem Radia ZET jest Bogdan Borusewicz marszałek Senatu wita Monika Olejnik, dzień dobry panie marszałku. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Panie marszałku premier Jarosław Kaczyński mówi w wywiadzie dla dziennika „Polska”, że informacje na temat Sikorskiego zagrażają interesowi państwa, z kolei prezydent Lech Kaczyński mówi, że Radosław Sikorski zbyt lekkomyślnie wierzy w to, co mu przekazywały służby. Czy ta osoba, tak kontrowersyjna, powinna być ministrem spraw zagranicznych, czy Donald Tusk powinien zmienić zdanie? : Z tego, co ja wiem, a rozmawiałem kiedyś z prezydentem na ten temat, rzecz chodzi o sprawy personalne i pewien konflikt osobisty. Sprawy personalne to właśnie próba mianowania Dukaczewskiego na nowe stanowisko i mianowanie, czy próba mianowania zastępcy szefa Sztabu Generalnego bez konsultacji z prezydentem. Więc to są te informacje, które posiadałem, a nie wiem czy cokolwiek jest nowego, wskazują, że nie są to jakieś istotne przesłanki, które by powodowały, że nie może być
mianowany na ministra spraw zagranicznych, pan Radosław Sikorski oczywiście. : Tak, ale oprócz tych rzeczy, o których pan mówi to właśnie prezydent dzisiaj dodał rano w "Sygnałach Dniach" powiedział o tym, że zbyt lekkomyślnie wierzył w to, co przekazywały mu służby, i że o czymś powie Donaldowi Tuskowi, kiedy ten dostanie certyfikat dostępu do tajemnic państwowych. : No więc z zainteresowaniem czekam na ten moment, ponieważ nie wiem czy cokolwiek nowego zaszło od tego czasu, kiedy takie informacje uzyskałem, ogólne bardzo, oczywiście ogólne, to nie były informacje jakieś klauzulowane. Ale to niedobra jest sytuacja, fatalna kiedy mówi się publicznie, że coś tam, coś tam jest zanim się pokaże. Najpierw trzeba pokazać, a potem mówić ewentualnie, a nie odwrotnie. : Czy sądzi pan, uważa pan, że premier konfabuluje mówiąc, że informacje zagrażają interesowi państwa, bo to jest poważny zarzut? : No to jest poważny zarzut. Ale mówię, że procedura przekazywania tego typu informacji powinna być odwrotna. Jeżeli są
takie zarzuty, jeżeli są one oparte na informacji tajnej, czy tajnych to powinny być one tajne i przekazane urzędującemu premierowi, a jeżeli on oczywiście nie zareaguje to wtedy można zwracać się do opinii publicznej, a w tej chwili wydaje mi się, że jest sekwencja odwrotna. Najpierw informacje jakieś upubliczniane, ogólne, także – no nie wiem czy nie chodzi tylko o zwyczajne dezawuowanie nowego kandydata i zwyczajną zemstę. : Minister sprawiedliwości, przyszły minister sprawiedliwości pan Ćwiąkalski też budzi kontrowersje. Jest obrońcą Henryka Stokłosy, który ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości, ta osoba też budzi kontrowersje u prezydenta, czy taka osoba powinna być ministrem sprawiedliwości według pana, pisał ekspertyzę w sprawie Ryszarda Krauzego. : Każdy prawnik, który jest adwokatem, każdy adwokat w zasadzie podejmuje kontrowersyjne sprawy, to należy do jego obowiązków, ale w momencie objęcia funkcji oczywiście wyłącza się z tych spraw, te sprawy zostawia komuś innemu, to jest jasne. Profesor
Ćwiąkalski jest bardzo dobrym prawnikiem, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Mam nadzieję, że jest lepszym prawnikiem, niż zdaje się jego student. : No właśnie będzie, chciałby pan, żeby był anty-Ziobro, Ćwiąkalski będzie anty-Ziobrem? : Nie, chciałbym żeby nikt nie używał prokuratury, a także służb do gier politycznych. : Panie marszałku, czy nie dziwi pana, mnóstwo osób jest zdziwionych, mnóstwo polityków, komentatorów tym, co robi marszałek Sejmu, mianowicie nie chce żeby Jan Ołdakowski był dyrektorem Muzeum Powstania Warszawskiego. Ja przypomnę, że dwa lata temu były ekspertyzy prawne, ekspertyzy prawne między innymi prof. Granata, pana Kuleszy mówiące o tym, że może łączyć stanowisko dyrektora Muzeum z mandatem poselskim. : A przedtem stosowano rozszerzającą interpretację takich faktów i nie można było łączyć. Potem, dwa lata temu Sejm zamówi inną ekspertyzę i ja w Senacie mam podobną sytuację i także oczywiście mam ekspertyzę, z której wynika, że nie można łączyć. I pani Borys-Damięcka, która jest
dyrektorem teatru z tego dyrektorowania musi zrezygnować i zdaje się, że już zrezygnowała. : No, ale czy to nie jest rozszerzenie prawa, skoro prof. Granat dwa lata temu powiedział, że może łączyć to, co takiego nowego się stało, że teraz jest zakaz łączenia, pojawiły się nowe ekspertyzy. : Ja mówię, że ja mam taką ekspertyzę, która mówi, że nie można łączyć. Zaś poprzednio, w czasie kadencji czwartej, do czwartej kadencji tutaj ta rozszerzająca interpretacja była obowiązkowa, a zdaje się, że w kolejnej czyli piątej, zrobiono wyjątek no i stąd cały problem. Interpretuje, jeżeli chodzi o Sejm tego typu sytuację marszałek Komorowski, ja interpretuję w Senacie. I marszałek Komorowski będzie musiał podjąć decyzję taką czy inną, ja na szczęście takiego problemu nie mam, pani Borys-Damięcka zgodziła się z tą ekspertyzą, że nie może pełnić funkcji. : I co by pan podpowiedział marszałkowi Sejmu? : No, ja bym podpowiedział, żeby była stosowana zasada równości, ale marszałek Sejmu podejmuje autonomiczną decyzję,
niezależną od marszałka Senatu. : Panie marszałku, dlaczego pan się nie chce zgodzić na to żeby Zbigniew Romaszewski był wicemarszałkiem Senatu? : Miejsce dla PiS jest, nie został wybrany trzeci wicemarszałek, chcę żeby ta liczba wicemarszałków była mniejsza niż w poprzedniej kadencji, poprzednio było czterech, w tej chwili chcę żeby było trzech. Jest kwestia otwarta, są rozmowy i tak być powinno. To nie jest tak, że wola jakiegoś, nawet najważniejszego polityka, może być narzucona Senatowi. Głosowanie jest tajne, senatorowie wypowiadają się niezależnie od wskazań politycznych. : No tak, głosowanie jest tajne, ale Donald Tusk już się wypowiedział, co myśli na temat Zbigniewa Romaszewskiego, który ma być wicemarszałkiem, mógłby być wicemarszałkiem, a pan zmienił decyzję w tej sprawie? : To nie oznacza, że tu wskazania wiążą senatorów. To cała kwestia to brak kontaktów, rozmów, brak przekonywania senatorów ze względu na cechy charakteru, senator Romaszewski był i jest kontrowersyjny i po prostu musi być
wykonana pewna praca, no nie można tutaj nikogo zmusić do głosowania takiego czy innego, personalna, personalna sprawa. : No, ale Stefan Niesiołowski też był kontrowersyjny i to przypomina to, co się działo dwa lata temu, kiedy PiS nie chciał żeby marszałkiem Sejmu został Bronisław Komorowski, a z kolei w Senacie nie chciano Stefana Niesiołowskiego. : No w Sejmie, równolegle także nie chciano Stefana Niesiołowskiego i PiS głosował, nie tylko głosował, ale przygotował spektakl, który miał podważyć tą kandydaturę i głosował przeciw. : No dobrze, ale może panie marszałku warto pokazywać dobre przykłady, a nie brać tego, co najgorsze. : Tak, chcemy pokazywać dobre przykłady, ja myślę, że tu będzie pozytywne rozwiązanie. : Czyli będzie pan głosował za? : No zobaczymy, kto będzie kandydatem. : Ale jeżeli będzie Romaszewski to dalej pan jest przeciwko? : Zobaczymy kto będzie kandydatem. : Ale jeżeli będzie Romaszewski? : No to zobaczę, to jest, w tej chwili nie głosuję. Powtarzam wzbudza i wzbudzał kontrowersje pan
senator Romaszewski i oczekuję na rozmowę w taki sposób żeby można było przygotować głosowanie, aby nie było tutaj gry panem senatorem Romaszewskim, bo szkoda mi go. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był senator Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu.