PolskaBOR kontra policja? Pytania o ochronę Lecha Wałęsy na miesięcznicy

BOR kontra policja? Pytania o ochronę Lecha Wałęsy na miesięcznicy

To nie będzie łatwe zadanie dla służb. Zapowiedź Lecha Wałęsy ws. udziału w kontrmanifestacji podczas lipcowej miesięcznicy smoleńskiej sprawiła, że protest 10 lipca obserwowany będzie ze szczególną uwagą. Tym razem jednak policja będzie miała przed sobą nie tylko manifestantów.

BOR kontra policja? Pytania o ochronę Lecha Wałęsy na miesięcznicy
Źródło zdjęć: © WP.PL
Arkadiusz Jastrzębski

30.06.2017 | aktual.: 11.07.2017 13:52

Obywatele RP apelują o jak najliczniejszy udział w kontrmanifestacji przed Pałacem Prezydenckim i zapowiadają stawianie biernego oporu oraz odmawiania wykonywania poleceń policji. Przypuszczają, że szef MSWiA Mariusz Błaszczak zdecyduje się na wysłanie jeszcze większej liczby funkcjonariuszy niż w czerwcu. "Być może policjantów będzie np. 4 tys., albo może użyty zostanie np. gaz" - napisał w zaproszeniu na manifestację Paweł Kasprzak z Obywateli RP.

Wałęsa udostępnił na Facebooku wpis stowarzyszenia "My naród", które zapowiedziało: "My, Naród razem z Lechem Wałęsą i Władysławem Frasyniukiem na kontrmanifestacji miesięcznicy smoleńskiej 10 lipca 2017, nie może Was zabraknąć. To się dzieje teraz!". Były prezydent skomentował: "Potwierdzam swoją obecność". O powodach tej decyzji powiedział Wirtualnej Polsce.

Deklaracja byłego prezydenta sprawiła, że przebieg miesięcznicy i kontrmanifestacji będzie tym razem szczególny. Minister Błaszczak skomentował zapowiedź Wałęsy jasnym stwierdzeniem. - Mówię stanowczo i wyraźnie: nikt nie jest ponad prawem, wszyscy są zobowiązani do przestrzegania prawa, a policja stoi na straży porządku i bezpieczeństwa - podkreślił szef MSWiA.

Policja kontra BOR?

Słowa ministra nie uspokajają nastrojów, tym bardziej, że przyjazd do stolicy zapowiedzieli - niechętni Wałęsie - stoczniowcy. Co ważne, zgodnie z prawem byłemu prezydentowi na terenie kraju przysługuje ochrona funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu. Czy obie służby staną przeciwko sobie? O zapewnienie bezpieczeństwa Wałęsie 10 lipca w Warszawie zapytaliśmy jego współpracowników.

- To zadanie BOR. Ze swojej strony jesteśmy dobrej myśli i zakładamy, że będziemy bezpieczni - stwierdza krótko Adam Domiński, dyrektor biura Lecha Wałęsy.

Nie trudno się domyślić, że w BOR przygotowania do udziału legendy Solidarności w kontrmanifestacji już trwają. Służby nie chcą jednak nic zdradzić na ten temat. - To informacje objęte ochroną. Muszą pozostać tajemnicą - mówi Wirtualnej Polsce mjr. mjr Katarzyna Kowalewska, rzecznik prasowy BOR.

Policja wyniesie Wałęsę? Politycy proszą, aby zrezygnował

Tymczasem po stronie opozycji nie brakuje głosów krytycznie oceniających decyzję Wałęsy. - To jest autorytet moralny, Niech on po prostu potępia te akcje, ale niech nie wychodzi na ulicę - uważa Dariusz Rosati. Były minister spraw zagranicznych stwierdził na antenie TVN24, że chociaż szanuje decyzję Lecha Wałęsy o wzięciu udziału w kontrmiesięcznicy, to jest wielu młodych ludzi, którzy mogą to zrobić za niego

- Policja być może go wyniesie, ale to będzie tragedia dla Polski – ostrzega Ryszard Kalisz. - Ja przestrzegam ministra Błaszczaka i komendanta policji: nie róbcie tego, bo szkodzicie Polsce - apeluje.

"Intuicja Lecha Wałęsy"

Z kolei lider PO Grzegorz Schetyna podkreśla, że obecność Wałęsy na kontrmanifestacji "pokaże, że jest rzeczywisty problem".- Wierzę w intuicję Lecha Wałęsy, prezydenta Lecha Wałęsa, on mówił, że pojawi się w Warszawie na demonstracji wtedy, kiedy będą 2 miliony ludzi, wierzę, że to jest ten czas - mówił Schetyna w radiowej Trójce.

- Przemarsz trzydziestu osób czy kilkudziesięciu osób w miesięcznicę z katedry pod Pałac Prezydencki będzie chroniony znowu przez tysiące policjantów, ulice będą zamykane - mówił Schetyna. - Widzę okupację tej części Warszawy, widzę to oczami wyobraźni - dodał. - To będzie kolejna kompromitacja i miesięcznicy, i sposoby jej obchodzenia przez Kaczyńskiego i towarzyszy - powiedział szef PO.

Nowe prawo i kontrmanifestacje

W czasie obchodów ostatniej miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie kilkadziesiąt osób usiadło w poprzek jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz przed Pałac Prezydencki uczestnikom Marszu Pamięci. Policja skierowała 91 wniosków do sądu za blokowanie jezdni na drodze marszu. Wśród kontrmanifestujących był min. Władysław Frasyniuk.

Od kwietnia obowiązują zmiany w Prawie o zgromadzeniach, które dały pierwszeństwo tzw. zgromadzeniom cyklicznym, czyli np. miesięcznicom. Ustawa daje możliwość otrzymania na trzy lata zgody władz na cykliczne organizowanie zgromadzeń i brak możliwości organizacji konkurencyjnego zgromadzenia w tym samym miejscu i czasie.

policjalech wałęsakontrmanifestacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (319)