Spychalski odejdzie od Dudy? Jest reakcja rzecznika prezydenta
Błażej Spychalski ma zabiegać o posadę w zarządzie Orlenu, gdzie mógłby zarabiać nawet około miliona złotych rocznie - twierdzą dziennikarze portalu Onet. Byłby to już kolejny współpracownik, który odszedłby z Pałacu Prezydenckiego. Pojawiła się również reakcja samego zainteresowanego.
Jak donoszą w podcaście Onetu "Stan po burzy" Agnieszka Burzyńska i Andrzej Stankiewicz, kolejni współpracownicy mają mieć zamiar opuścić prezydenta Andrzeja Dudę. Błażej Spychalski ma intensywnie zabiegać o posadę w zarządzie Orlenu. Dziennikarze podkreślają, "Spychalski mógłby się dzięki temu odkuć po finansowym poście u boku Andrzeja Dudy" - bowiem w Orlenie mógłby zarabiać nawet milion złotych rocznie.
Według Onetu, który uważa, że minister Błażej Spychalski chce się sprawdzić w biznesie, obecny sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy jest już bliski nominacji do zarządu Orlenu.
Dziennikarze przypominają, że gdy w 2014 r., pod koniec rządów Platformy Obywatelskiej, podobne stanowisko otrzymał specjalista od wizerunku Donalda Tuska Igor Ostachowicz, Prawo i Sprawiedliwość stanowczo protestowało. Ówczesny szef klubu PiS Mariusz Błaszczak nie krył wtedy oburzenia i mówił o "korupcji politycznej i nepotyzmie".
Głos w sprawie zabrał sam zainteresowany. "Jestem trochę zaskoczony, dowiedziałem się dzisiaj, że zabiegam o posadę członka zarządu Orlenu. Dementuję - nie zabiegam" - oświadczył Błażej Spcyhalski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Błażej Spychalski w zarządzie Orlenu? Wcześniej już chwalił Daniela Obajtka
Rzecznik prezydenta niejednokrotnie wypowiadał się o Orlenie i jego prezesie Danielu Obajtku. - Pan prezes Obajtek dobrze kieruje PKN Orlen, cieszy się zaufaniem właścicieli, czyli przede wszystkim Skarbu Państwa - mówił kilka miesięcy temu na antenie Polsatu.
- Prezes Daniel Obajtek kierujący tym koncernem, przebudowuje go w sposób fundamentalny, czyni takie przejęcia, które powinny być przeprowadzone już kilkanaście, a niektóre kilkadziesiąt lat temu - dodał wtedy Spychalski.