Starcie prokuratorów na komisji? "Jedna z pań kłamie"

Przewodniczący komisji śledczej ds. wyborów kopertowych Dariusz Joński chce konfrontacji między prok. Ewą Wrzosek a prok. Edytą Dudzińską. Chodzi o ustalenie wersji odwołania śledztwa ws. wyborów korespondencyjnych.

Ewa Wrzosek i Dariusz Joński
Ewa Wrzosek i Dariusz Joński
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Adam Zygiel

Komisja śledcza ds. organizacji korespondencyjnych wyborów prezydenckich w 2020 roku w środę prowadziła kolejny dzień obrad. Przed posłami zeznawała prokurator Edyta Dudzińska, która w kwietniu 2020 roku umorzyła postępowanie ws. wyborów kopertowych zaledwie trzy godziny po tym, jak wszczęła je prokurator Ewa Wrzosek.

Dudzińska zawnioskowała o wyłączenie z przesłuchania przewodniczącego komisji Dariusza Jońskiego, zarzucając mu wygłaszanie kłamstw na jej temat. Joński został wykluczony.

Śledztwo w sprawie wyborów kopertowych wszczęła 23 kwietnia 2023 roku Ewa Wrzosek. Po zaledwie trzech godzinach zdecydowano jednak o jego umorzeniu - decyzję podjęła Edyta Dudzińska, ówczesna wiceszefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, przełożona Wrzosek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dudzińska podczas przesłuchiwania przekonywała, że taka szybka decyzja "to nie jest przypadek odosobniony".

- Wiem, że informacje medialne są takie, że ja tego dnia miałam dzień wolny. Jest to twierdzenie niezgodne z prawdą. Ja tego dnia w pracy byłam. Nie przebywałam ani na zwolnieniu lekarskim, ani na urlopie. Było to dla mnie zaskoczeniem, że w sprawie, która zadekretowana była na mnie od samego początku, właśnie pani Wrzosek wydała postanowienie o wszczęciu śledztwa - mówiła.

Twierdziła, że Wrzosek nie zastępowała jej tego dnia jako prokuratora funkcyjnego i nie wie, jak to się stało, że sprawa trafiła do niej.

Dudzińska przekonywała także, że 23 kwietnia pracowała zdalnie "w godzinach południowych lub popołudniowych", gdy zadzwonił do niej prokurator rejonowy z informacją o decyzji podjętej przez Wrzosek.

- Nie wiedziałam, co się wydarzyło, kto zmienił moją dekretację. W związku z powyższym za jakiś czas udałam się do prokuratury - mówiła.

- Biorąc pod uwagę fakt, że pani prokurator Wrzosek przez wiele lat była prokuratorem funkcyjnym, trudno mi uznać, że nie zauważyła mojej dekretacji - powiedziała Dudzińska.

Przekonywała, że sytuacja "nie jest normalna", ale mogło dojść do pomyłki w sekretariacie.

Wrzosek: chcieli urwać sprawie łeb

Sama Wrzosek podczas przesłuchania mówiła, że "inspirację" do umorzenia śledztwa widziała w ówczesnym prokuratorze krajowym Bogdanie Święczkowskim.

- Cała ta aktywność była sprowadzona do tego, aby jak najszybciej urwać tej sprawie łeb - mówiła.

Wrzosek na portalu X z kolei przekonywała, że Dudzińska musiała specjalnie przyjechać do pracy po godzinach - według prokurator, nie było pracy zdalnej, a sama Dudzińska miała wolne.

Joński chce konfrontacji

Dariusz Joński po przesłuchaniu Dudzińskiej zapowiedział konfrontację prokuratorów. - W związku z tymi informacjami, które mogliśmy dzisiaj usłyszeć, będę wnioskował w najbliższym czasie o przeprowadzenie konfrontacji między panią prokurator Wrzosek a prokurator Edytą Dudzińską - powiedział.

- To będzie chyba pierwsza w historii konfrontacja prokuratorów. Bo jedna z pań prokurator kłamie. Rolą komisji śledczej będzie ustalenie prawdy, ale także pokazanie, do jakiej zgnilizny organów ochrony prawnej doprowadził Kaczyński i jego partia - skomentował w rozmowie z dziennik.pl Dariusz Joński.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
dariusz jońskiewa wrzosekkomisja śledcza
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (186)