Beata Szydło: Duda będzie prezydentem przez dwie kadencje

W rozmowie z "Super Expressem" premier Beata Szydło nie chciała komentować słów wiceszefa PO Borysa Budki dla niemieckiego portalu "Zeit Online". Stwierdziła jedynie, że to niebywałe, że "polski parlamentarzysta mówi takie rzeczy, i to jeszcze do zagranicznej prasy".

Pytana o ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza po raz kolejny oświadczyła, że jest on "dobrym ministrem" i nie widzi powodu, by go dymisjonować. -Swoimi działaniami naraził się wielu wpływowym grupom interesów, więc ma wrogów - tłumaczyła premier.

Premier odrzuciła zarzuty, że "przy usuwaniu skutków nawałnicy nie było służb i że nie działało polskie państwo". - Wystarczy, że wspomnę, iż jednymi z pierwszych ratujących dzieci w Suszku byli strażacy. Wojewódzki komendant straży pożarnej osobiście mi opowiadał, jak dotarł do tego obozu harcerskiego, płynąc najpierw jeziorem, a potem idąc brzegiem i niosąc na własnych ramionach sprzęt do ratowania, bo nie dało się tam dojechać - stwierdziła.

Zobacz także: Premier Szydło na ustach całego świata

- Opinia, że w sytuacji klęski politycy powinni natychmiast być na miejscu, ciągnąć za sobą sznur ochrony, dziennikarzy i zrobić sobie fotografie, to opinia, z którą się nie zgadzam, bo to w trakcie trwającej akcji ratunkowej tylko przeszkadza - mówiła premier.

Szydło wyjawiła, że zwróciła się do marszałka Sejmu "o możliwość przedstawienia pełnych informacji na temat działań związanych z nawałnicą na pierwszym posiedzeniu Sejmu". - Dzięki temu będziecie państwo mogli szczegółowo się z nimi zapoznać - stwierdziła.

Na pytanie czy chciałaby byc następnym prezydentem Polski odparła, że o tym " zdecydują Polacy w wyborach". - Mam nadzieję, że będzie to Andrzej Duda - stwierdziła premier. W jej opinii Duda "jest dobrym prezydentem, realizującym program, z którym szedł do wyborów".

Mówiąc o prezydenckich wetach w sprawie ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym przyznała jednak, że jej zdaniem "popełnił błąd". - W tej chwili czekamy na projekty prezydenta dotyczące reformy sądownictwa. Pragnę zwrócić uwagę, iż nie oczekujemy powierzchownych zmian - dodała.

Beata Szydło była także pytana o swój pobyt w Juracie i o to, o czym rozmawiała z prezydentem.

- Byłam nad morzem. Jeżdżę tam co roku od wielu lat. Nie ja jedna. Cieszę się, że nad polskim morzem wypoczywa coraz więcej Polaków - odparła krótko premier.