Barski odesłany spod drzwi. Nie wpuścili go do Prokuratury Krajowej
W poniedziałek przed południem Dariusz Barski zjawił się przed siedzibą Prokuratury Krajowej w Warszawie. Nie został wpuszczony do budynku.
- Prokurator krajowy jest jeden i ja pełnię tę funkcję zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego - powiedział obecnym na miejscu dziennikarzom Dariusz Barski, który w poniedziałkowe przedpołudnie pojawił się przed siedzibą Prokuratury Krajowej przy ul. Postępu w Warszawie, ale odmówiono mu wstępu.
Izba Karna Sądu Najwyższego zdecydowała w piątek, że przywrócenie ze stanu spoczynku i powołanie Dariusza Barskiego na prokuratora krajowego w 2022 roku było prawnie skuteczne. Obecny prokurator krajowy Dariusz Korneluk objął funkcję po tym, jak stwierdzono, że wcześniejsza nominacja Barskiego na to stanowisko była wadliwa.
Uchwałę podjął skład trzech sędziów Izby Karnej SN, przewodniczył mu prezes tej Izby Zbigniew Kapiński. Ponadto w składzie byli sędziowie Marek Siwek i Igor Zgoliński. Wszyscy ci trzej sędziowie zostali wyłonieni do SN w procedurach przed Krajową Radą Sądownictwa po zmianach z 2017 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany na szczytach Prokuratury Krajowej zapoczątkowano 12 stycznia br. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar w czasie spotkania z Barskim wręczył mu wówczas dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę "zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych".
Barski pisze do Bodnara
W niedzielę (29 września) Dariusz Barski wystosował list otwarty do Adama Bodnara, w którym domaga się faktycznego umożliwienia mu pełnienia funkcji prokuratora krajowego. Powołał się w nim na piątkową uchwałę SN i zadeklarował "wolę współpracy opartej na wzajemnym szacunku, udzielenie pełnego wsparcia w zakresie wszystkich działań mających na celu ściganie przestępstw, ochronę praworządności oraz zahamowanie pogłębiającego się chaosu prawnego w Prokuraturze".
Źródło: PAP, WP