Banda dezerterów Putina. "Niezwykle groźni"
Grupa uzbrojonych rosyjskich żołnierzy uciekła z oddziału kozackiego "Dona" w okupowanym Chersoniu - przekazują ukraińskie media. Ostrzegają też, że banda dezerterów działa na Krymie i grabi, co popadnie. Rosjanie mają być "niezwykle niebezpieczni" i już wcześniej dopuścili się wielu zbrodni.
Według doniesień Radia Swoboda, 13 uciekinierów z kozackiego oddziału "Dona" posiada broń, amunicję i kradnie samochody.
"Są niezwykle niebezpieczni. Doświadczenie bojowe i operacyjne"
Podczas prób ich ujęcia, nakazane jest zachowanie szczególnej ostrożności, ponieważ są "uzbrojeni w broń automatyczną, pistolety, granatniki podlufowe i granaty ręczne".
Według komunikatu, cytowanego przez "Ukraińską Prawdę", Rosjanie są "wyjątkowo niebezpieczni oraz mają doświadczenie bojowe i operacyjne".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińcy przekazują, że dezerterzy podejrzani o szereg poważnych przestępstw na terenie obwodu chersońskiego.
Wojna w Ukrainie. "Rosjanie już stali się mięsem armatnim"
Ukraiński sztab przekazał z kolei, że od początku października siły Kijowa wyzwoliły ponad 400 km kw. obwodu chersońskiego na południu kraju.
Rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego Południe Natalia Humeniuk stwierdziła, że zmobilizowani Rosjanie nie są dobrze przygotowani i na froncie pełnią rolę "mięsa armatniego".
"Żołnierze rosyjscy są ściśnięci między naszymi jednostkami, są w kotle i nie mogą się z niego wydostać" - dodała. Wskazała, że ukraińska armia oferuje Rosjanom wyjście z sytuacji, jakim jest złożenie broni i poddanie się.
Czytaj też: Szwedzi zbadali zniszczenia. Są niemal pewni