Badania psychologiczne dla Straży Marszałkowskiej. Jak sprawdza się funkcjonariuszy
Osoba, która groziła śmiercią posłance Katarzynie Lubnauer, okazała się funkcjonariuszem Straży Marszałkowskiej. Pokłosiem sprawy jest decyzja o przeprowadzeniu badań psychologicznych w formacji. - Powinny być regularne, bo ludzie się zmieniają - mówi WP ekspertka.
"Lubnauer ty k....o, sz...o, dz...o, s...o trzeba cię zabić jak tego złodzieja Adamowicza" - maila o takiej treści wysłano na adres kontakt24.tvn24.pl, kiedy gościem programu była liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Policji szybko udało się namierzyć nadawcę wiadomości. Okazał się nim funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej z 19-letnim stażem.
44-letni Włodzimierz D. został zwolniony ze służby. Usłyszał zarzuty dotyczące kierowania gróźb pozbawienia życia oraz znieważenia pokrzywdzonej treścią korespondencji mailowej. Grozi mu do dwóch lat więzienia. To jednak nie zamyka sprawy. Skutki sytuacji odczują też pozostali funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej. Elżbieta Witek poleciła skierować na badania funkcjonariuszy "w trybie pilnym".
Straż Marszałkowska to umundurowana formacja podległa marszałkowi Sejmu. Sama procedura naboru funkcjonariuszy SM podobna jest do tej, jaką muszą przejść kandydaci w Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej czy Służbie Więziennej.
Jak wygląda badanie psychologiczne w służbach mundurowych? W rozmowie z WP na przykładzie policji, która podlega MSWiA, opowiedziała o tym Klaudia Skelnik, menedżer kierunku Bezpieczeństwo Wewnętrzne w Wyższej Szkole Bankowej w Gdańsku.
Jak wynika z projektu rozporządzenia w sprawie badań psychologicznych Straży Marszałkowskiej, badanie psychologiczne obejmuje określenie sprawności intelektualnej, ocenę osobowości - z uwzględnieniem funkcjonowania psychologicznego w trudnych sytuacjach - oraz określenie dojrzałości społecznej i emocjonalnej.
System wartości niebadany dostatecznie
Skelnik, która pełniąc obowiązki Zastępcy Pełnomocnika Ochrony Informacji Niejawnych, wykonywała czynności związane z naborem do służby w Policji. Mówi nam o badaniu przed przystąpieniem do służby, które nosi nazwę "multiselect". To sprawdzanie odporności na stres i badanie systemu wartości, którego, jak zaznacza nasza rozmówczyni, jednak do końca one nie weryfikują. A powinny.
- Badania zakładają sprawdzenie umiejętności podporządkowania się pod rozkaz, bo głównym założeniem funkcjonowania służb jest wykonywanie rozkazów. Odmówić rozkazu można tylko w przypadku jego niezgodności z prawem - zaznacza Skelnik. I dodaje, że "umysł analityczny, który będzie analizował sytuację związaną z rozkazem, w służbach na pewno nie jest poszukiwany".
Badanie składa się z testu, później jest rozmowa z psychologiem. Przyszli funkcjonariusze Straży Granicznej są też badani wariografem. Testy sprawdzają, czy osoba nie kłamie.
Czy da się je obejść? - Testy bywają rozprowadzane i upowszechniane jako wzory do przygotowania się dla osób, którym się nie udało. Pytania są podobne. Ktoś, kto kilka razy je rozwiązał, miał większe szanse ich przejścia. Oszukać się nie da, ale można zminimalizować u siebie niektóre rzeczy i trochę się przygotować - twierdzi Skelnik.
Pytania mogą zdziwić
Jakie pytania może usłyszeć przyszły funkcjonariusz służb? Psycholog może zapytać: "Co ma wspólnego mucha z drzewem?", "Czy masz konflikty z żoną/mężem i jak je rozwiązujesz?", "Z kim chciałabyś pracować - z gejem czy alkoholikiem?"
Chętni do pracy w służbach proszeni są też o zaznaczenie "tak" lub "nie" przy stwierdzeniach takich jak np.: "Sądzę, że gdy się ma kłopoty, to najlepiej jest trzymać język za zębami", "Czasami mam ochotę kląć", "Mam często kaszel".
"Czy jesteś uczciwy?" - przy takiego rodzaju pytaniu rozwiązujący test ma możliwość wyboru odpowiedzi: "tak i inni myślą, że tak", "nie i inni myślą, że nie".
Potrzeba regularnych badań
Zdaniem Skelnik powinno się przeprowadzać badania psychologiczne w trakcie trwania służby - co pięć lat - a nie jedynie przed jej podjęciem. - Człowiek się zmienia, służba też - podkreśla. Dodaje, że badania nie są idealne, od lat są takie same.
- Nie powinny być jednak narzędziem restrykcyjnym, które miałoby skutkować zwolnieniami, ale bardziej narzędziem, by utrzymać służby - zaznacza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl