Awantura w Sejmie o nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego
Sejm wybrał w piątek nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Został nim wskazany przez PiS dr hab. Grzegorz Jędrejek. - Nie usłyszałem żadnego zarzutu pod adresem pana profesora - mówił po głosowaniach poseł Stanisław Piotrowicz (PiS). - Dziwię się sędziemu, że wchodzi do tej mętnej PiS-owskiej sadzawki prawnej - komentowała Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. - Traktuje się posłów w Sejmie i samego kandydata, jak trybiki w machinie PiS - ocenił z kolei Borys Budka (PO).
24.02.2017 | aktual.: 24.02.2017 19:18
- Jest szereg wątpliwości prawnych związanych z wyborem sędziego Jędrejka. Mam wrażenie, że PiS celowo szuka potknięć prawnych z wyborem sędziego, aby potem mieć takiego haka na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Dziwię się panu Jędrejkowi, że wchodzi do tej mętnej PiS-owskiej sadzawki prawnej - mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna)
.
- Wybór wątpliwy z punktu widzenia konstytucyjnego, dlatego, że nawet sędziowie wybrani w tej kadencji podważają legalność zwołania Zgromadzenia, które wygasiło mandat panu Wróblowi. Traktuje się posłów w Sejmie i samego kandydata, jako trybiki w machinie PiS - stwierdził Borys Budka (PO).
- Jeżeli opozycja twierdzi, że naruszono prawo, to dlaczego nie wskazuje, który artykuł, który przepis. Krzyczy tylko i stawia gołosłowne zarzuty. Nie usłyszałem żadnego zarzutu pod adresem pana profesora. Usłyszałem nieprawdziwe zarzuty natury proceduralnej. Podkreślam, nie naruszono żadnego przepisu regulaminu - tłumaczył Stanisław Piotrowicz (PiS).
Za wyborem nowego sędziego TK głosowało 234 posłów, 154 było przeciw, a 26 wstrzymało się od głosu. Aby objąć funkcję, Jędrejek musi zostać zaprzysiężony przez prezydenta Andrzeja Dudę.