Atak zimy - awarie i utrudnienia na drogach
W wielu województwach pierwsze opady śniegu spowodowały utrudnienia na drogach. Policja apeluje do kierowców o ostrożną jazdę i zmianę opon z letnich na zimowe.
Ślisko jest m.in. na drogach Lubelszczyzny, w Zachodniopomorskiem i na Dolnym Śląsku. We Wrocławiu wywrócił się bus. Do szpitala trafiło 8 osób.
Śliskie drogi i opady śniegu
Śliskie drogi i padający miejscami śnieg utrudniał podróż po drogach woj. śląskiego. Korki tworzyły się m.in. na drodze krajowej nr 86 z Katowic w kierunku Warszawy oraz na krajowej "jedynce" w Siewierzu, gdzie doszło do karambolu.
Według informacji śląskiej drogówki, ok. 6-kilometrowy korek utworzył się w sobotę wczesnym popołudniem w Sosnowcu, na drodze nr 86, gdzie na wiodącym po łuku podjeździe TIR stanął w poprzek drogi. Korek sięga aż do Katowic; na miejscu pracują policjanci i służby ratownicze.
Wcześniej do karambolu sześciu aut doszło na "jedynce" w Siewierzu, gdzie ciężarówka nie zdążyła wyhamować i uderzyła w stojące na światłach samochody osobowe. Uszkodzeniu uległo pięć aut, trzy osoby trafiły do szpitala. Jeszcze przez jakiś czas ruch w kierunku Częstochowy będzie odbywał się w tym miejscu jednym pasem; dwa pozostałe są zablokowane.
Karambol w Siewierzu
Do karambolu doszło w Siewierzu na trasie z Katowic do Częstochowy. W wyniku wypadku ranne zostały 3 osoby, które trafiły do szpitala - poinformował Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca ciężarówki nie dostosował prędkości do warunków na drodze i uderzył w pięć samochodów, które stały na światłach na skrzyżowaniu.
Na miejscu wypadku pracują policjanci. Z trzech pasów jakie są w tym miejscu czynny jest tylko jeden w kierunku Częstochowy.
Cały czas śnieg pada w Kotlinie Jeleniogórskiej. Na krajowej trójce w Jakuszycach nie ma już śniegu, jest natomiast błoto pośniegowe. Samochody ciężarowe nie mają już problemu z podjechaniem pod górę. Problemy takie występują natomiast na bocznych drogach, które wciąż są białe.
Trasy krajowe są czarne i lekko wilgotne. Na mniej ważnych drogach wojewódzkich i na drogach lokalnych kierowcy muszą spodziewać się szronu lub zamarzniętego błota pośniegowego. Uwaga na drogach lokalnych
Wszystkie drogi krajowe są przejezdne, ale lokalnie mogą wystąpić utrudnienia, które drogowcy likwidują. Nawierzchnie dróg są czarne, mokre, miejscami mogą być pokryte błotem pośniegowym - poinformował dyżurny świętokrzyskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Oficer dyżurny świętokrzyskiej policji poinformował, że wszystkie drogi są przejezdne, ale śliskie. Zaapelował do kierowców o zachowanie ostrożności.
W nocy problemy z przejazdem były m.in. na trasie 42 Namysłów-Rudnik między Wąchockiem a Wielką Wsią, którą blokowały tiry nie mogące podjechać pod górę.
Bez prądu
Na skutek intensywnych opadów śniegu, które wystąpiły w nocy, część mieszkańców województwa świętokrzyskiego pozbawiona jest w sobotę rano energii elektrycznej. Drogi są przejezdne, ale śliskie.
Robert Matusiewicz z Zakładu Energetycznego Okręgu Radomsko- Kieleckiego powiedział, że prądu pozbawionych jest 4-5 tys. gospodarstw w okolicy Skarżyska-Kamiennej, Kielc i Końskich. Awarie powinny zostać usunięte do godz. 13-14. W nocy prąd nie docierał do 17 tys. gospodarstw, brygady energetyków usuwały awarie spowodowane intensywnymi opadami śniegu i połamanymi drzewami. Na ratunek bezdomnym
Policja i straż miejska w Rzeszowie zaapelowały do mieszkańców o przekazywanie informacji o osobach, którym grozi zamarznięcie. Służby podkreślają, że powiadomienie ich o człowieku siedzącym nieruchomo na dworze może uratować taką osobę od śmierci.
Prośba policjantów i strażników zbiega się z wystąpieniem na Podkarpaciu przymrozków i pierwszych opadów śniegu. Do nadchodzącej zimy intensywnie przygotowują się schroniska dla bezdomnych w całym regionie.
Największa tego typu placówka na Podkarpaciu - schronisko dla mężczyzn w Rzeszowie ma obecnie pod swoim dachem prawie 80 osób, jednak z każdym dniem liczba ta będzie rosła. Kierownictwo schroniska zapewnia, że nikomu nie odmówi noclegu.
Wielu bezdomnych nie chce jednak przychodzić do schronisk, gdyż trzeba tam przestrzegać regulaminu i powstrzymać się od picia alkoholu. Niektórzy wybierają opuszczone rudery, działkowe altanki czy inne miejsca, które wprawdzie zabezpieczą przed deszczem czy śniegiem, ale nie ochronią przed zimnem.
Policja wysyła patrole w miejsca, w których mogą koczować bezdomni. Pomagają jej mieszkańcy schroniska.
Przed wyziębieniem organizmu ostrzegają też lekarze. Podkreślają, że kilka godzin przebywania na mrozie bez ruchu może doprowadzić do śmierci.