Agresor zatrzymany. Brutalne pobicie pod Złotymi Tarasami
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia przychylił się do wniosku przedstawionego przez prokuratora i nałożył środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na Tomasza D. Mężczyzna podejrzewany jest o dokonanie napaści na starszą kobietę w stołecznej galerii handlowej Złote Tarasy.
24.10.2024 | aktual.: 24.10.2024 16:50
Napastnik to 31-letni mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej. Zarzuty wobec niego obejmują między innymi brutalne pobicie w warszawskim centrum handlowym, ale także inne niebezpieczne zachowania.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w stolicy, prokurator Piotr Antoni Skiba, podkreślił, że Tomasz D. jest oskarżony o agresję wobec starszej kobiety. Doszło do niej 5 października w Złotych Tarasach.
Napadł kobietę w Złotych Tarasach. Aresztowany na 3 miesiące
31-latek kopnął kobietę w plecy. - W wyniku drugiego uderzenia poszkodowana przewróciła się twarzą na ziemię, odnosząc obrażenia, takie jak krwiak na podbródku, siniaki na dłoni oraz na kolanie od wewnętrznej strony - przekazał prokurator Skiba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokurator podkreśla, że sprawca dopuścił się tego czynu publicznie, bez żadnego motywu. Wykazał przy tym wyraźną pogardę dla prawa.
Ponadto Tomasz D. 21 października na Nowym Świecie groził i obrażał inną kobietę. Prokurator Skiba wskazał, że mężczyzna jest poważnym zagrożeniem społecznym.
- Sąd doszedł do wniosku, iż istnieje realne ryzyko, że oskarżony może popełnić kolejne przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, jeśli pozostanie na wolności. Może próbować się ukryć - podkreślił rzecznik.
Przeczytaj również: Bosak o marszu: Nie chcemy więcej białoruskich czy rosyjskich praktyk
Tomasz D. był już wcześniej karany zarówno w Polsce, jak i w Holandii. Po ataku na starszą kobietę w październiku ukrywał się w Warszawie.
Ostatecznie został namierzony i zatrzymany przez warszawskich funkcjonariuszy policji. Obecnie znajduje się w areszcie, gdzie oczekuje na przeprowadzenie badań psychiatrycznych na polecenie sądu.
Źródło: PAP