Amerykański klimatolog punktuje prezydenta Dudę. "Trzy mity w jednej wypowiedzi"
Michael E.Mann, słynny amerykański klimatolog obnaża niewiedzę prezydenta Andrzeja Dudy o zmianach klimatu. - W jednej wypowiedzi użył aż trzech popularnych mitów, związanych zaprzeczaniem globalnemu ociepleniu - mówi Wirtualnej Polsce.
11.01.2019 | aktual.: 11.01.2019 22:07
- Wypowiedź prezydenta to klasyka gatunku. Politycy zaprzeczają globalnemu ociepleniu ze względu na interes polityczny i gospodarczy. Podkreślają niepewność naukowców jako uzasadnienie bezczynności. Wkrótce ugotują ten świat razem z nami - mówi prof. Michael E.Mann z wydziału meteorologii oraz Instytutu Ziemi i Środowiska w Pensylwania State University w USA.
Andrzej Duda powiedział... Sprawdzamy zdanie po zdaniu
Na prośbę WP Michael E.Mann komentuje niedawne wystąpienie Andrzeja Dudy na konferencji podsumowującej program ministerstwa środowiska. Brzmiała ona tak: - Ja nie wiem, na ile w rzeczywistości człowiek przyczynia się do zmian klimatycznych. Głosy naukowców są bardzo różne. Patrząc obiektywnie, historycznie, według takiej wiedzy, która jest pewna: zmiany klimatu były w historii świata. Były bardzo różne te klimaty. Od epok lodowcowych, aż po epoki, kiedy mieliśmy tutaj na naszych ziemiach klimat tropikalny. Było różnie, a jakie były tego przyczyny? Naturalne, bo nie było człowieka wtedy na świecie i ta emisja musiała następować w związku z tym w inny sposób - powiedział Andrzej Duda.
Michael E.Mann dostrzega w tych słowach trzy najbardziej popularne mity. - Po pierwsze nie ma różnych głosów naukowców. Po drugie jest zgoda i to przytłaczająca, że to działalność człowieka jest odpowiedzialna za całe ocieplenie minionego stulecia - punktuje pierwsze dwa mity prof. Mann.
A co z "różnymi klimatami", które w Europie i na świecie występowały wcześniej? Mann przekonuje, że zrekonstruowany mechanizm zmiany klimatu sprzed tysięcy lat pokazał naukowcom jak wrażliwy jest klimat na ziemi. - Obecnie czynniki naturalne, w tym szereg erupcji wulkanów i niewielki spadek mocy promieniowania słonecznego, chwilowo działały w przeciwnym kierunku, kompensując niektóre z wywołanych przez człowieka faz ociepleń - tłumaczy naukowiec.
*Zobacz także: Michał Kamiński: w wizji Kaczyńskiego Polska to on sam *
Komuś brakuje wiedzy? Czytajcie
Naukowiec uderza w polityków. Zaprzeczają naukowym raportom, ostrzeżeniom, a przez nich świat zmienia się dom wariatów. - O podobnych mitach i kłamstwach, jakimi się posługują napisałem książkę "Madhouse effect", która w Stanach była bestsellerem. Jeśli ktoś jeszcze mówi, że mu brakuje wiedzy, to powstała fajna strona dla sceptyków globalnego ocieplenia, "Sceptical Science", gdzie można poczytać również po polsku - dodaje.
Podkreśla, że w swojej działalności edukacyjnej uprościł cały klimatologiczny żargon. - To nie jest czarna magia. Cieplejszy ocean odparowuje więcej wilgoci do atmosfery, mamy coraz silniejsze huragany i powodzie. Cieplejsze gleby wyparowują więcej wilgoci do atmosfery, w efekcie mamy susze i wielkie pożary. Globalne ocieplenie przesuwa wykresy temperatur w kierunku ekstremów i mieliśmy intensywne fale upałów nawet w 2018 roku, również u was w Europie - opowiada.
Michael E. Mann to jeden z najbardziej znanych klimatologów na świecie. W 1999 roku opisał teorię "kija hokejowego" (tak nazwał rosnący wykres temperatur) dowodzącą, że przez działalność człowieka XX wiek był najcieplejszy od 1000 lat. Była weryfikowana przez wielu innych badaczy (również w Polsce). Autorowi próbowano doczepić łatkę naukowego ściemniacza. Niestety dla świata i nas wszystkich, po 20 latach jego badania mają potwierdzenie w obserwacjach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl