Agaton Koziński. Dyskusji o praworządności będzie mniej. Ale Polska wcale nie ma już ich za sobą. Strzelba wisi na ścianie (Opinia)

Gdyby do dyskusji w Parlamencie Europejskim zastosować Prawo Godwina, oznaczałoby, że Frans Timmermans starcie z polskimi eurodeputowanymi przegrał. Ale czy to oznacza, że kwestia praworządności w Polsce zejdzie z europejskiej agendy? Nie tak szybko.

Frans Timmermans po raz kolejny poruszył na forum UE temat praworządności w Polsce
Źródło zdjęć: © PAP | STEPHANIE LECOCQ
Agaton Koziński

Nowa kadencja Parlamentu Europejskiego zaczęła się z przytupem - choć był to przytup do melodii znanej z poprzednich pięciu lat. Frans Timmermans w pierwszych dniach funkcjonowania PE w nowym składzie wziął udział w posiedzeniu komisji wolności obywatelskich i sprawiedliwości oraz komisji prawnej, na której odbyła się dyskusja o praworządności w Polsce.

Czy to oznacza, że przez kolejne pięć lat będziemy słuchać tej samej melodii, co wcześniej? Czy czeka nas kolejny odcinek batalii prawnej między Polską i UE? Znowu Bruksela zacznie ustawiać nasz kraj pod pręgierzem? Na każde z tych pytań odpowiedź brzmi: to skomplikowane.

Reductio ad Hitlerum

Gdyby wszystko zależało od Timmermansa, byłoby jak do tej pory.Podczas czwartkowej debaty pokazał, że zapału do walki o praworządność mu nie brakuje. - Nie można wykorzystywać argumentu demokracji ze względu na posiadaną większość i nie zważać na zasady rządów prawa - mówił wiceprzewodniczący obecnej Komisji Europejskiej.

Tyle, że już w czasie debaty widać było jak zmienia się rytm w tej kadencji rozwoju wydarzeń. Choćby reakcje europosłów. Timmermans musiał się zmierzyć choćby z nowymi polskimi eurodeputowanymi, którzy jeszcze niedawno byli ministrami - a więc krytyka z jego strony była bezpośrednio wymierzona w nich, w ich działania.

Nic dziwnego, że reakcja była bardzo ostra. - Broni pan wymiaru sprawiedliwości, który nie był reformowany od czasu odzyskania przez nas niepodległości w 1989 roku. Przeżyliśmy komisarzy sowieckich, zapewniam, że przeżyjemy także pana - mówiła Beata Kempa, europosłanka PiS, do wiceszefa KE.
Jej kolega partyjny Patryk Jaki przekonywał, że reformy sądownictwa nie mają nic wspólnego z jego upolitycznieniem. - De facto teraz w Polsce sędziowie są wyznaczani przez radę złożoną głównie z sędziów. Natomiast w innych krajach, na przykład w Niemczech, Austrii, Czechach, politycy nie tylko bezpośrednio wyznaczają sędziów, ale politycy stają się sędziami - mówił.

Musieli trafić w czułą strunę u Timmermansa, bo ten wyraźnie wyszedł ze swej roli. - Pozwólcie, że przypomnę, że każde podłe orzeczenie nazistowskich sądów było oparte na prawie - przekonywał Timmermans. Gdyby zastosować się do Prawa Godwina, to w tym momencie trzeba by ogłosić jego porażkę.
Dlaczego? Godwin jeszcze w latach 90. zauważył, że w różnego rodzaju dyskusjach jedna z osób sięga po odwołanie do nazizmu. To swoiste reductio ad Hitlerum ma być formą dowiedzenia fatalnej argumentacji drugiej strony.

Tyle, że - zauważa Godwin - reductio ad Hitlerum zdarza się tak często, że stało się raczej dowodem na brak argumentów jednej ze stron, a nie na dobitność jej argumentacji. "Pierwsza osoba, która wyzwie drugą od nazistów, automatycznie przegrywa dyskusję” - przewiduje ukute przez niego prawo. Zgodnie z tą definicją Timmermans przegrał.

#

Strzelba na ścianie

Ale dziś pytanie należy już stawiać inaczej. Nie należy pytać, czy Timmermans zdecyduje się odpuścić Polsce, tylko raczej - czy Bruksela odpuści temat praworządności w naszym kraju. Bo już wiadomo, że w nowej Komisji Europejskiej (powinna się ukonstytuować 1 listopada) Holender tym się zajmować nie będzie. To portfolio znajdzie się w gestii Czeszki Věry Jourovej.

Czego się po niej spodziewać? Konia z rzędem temu, kto to przewidzi. Jourová, obecnie eurokomisarz ds. sprawiedliwości, o kwestiach praworządności mówiła dokładnie tym samym językiem co Timmermans - co sugeruje, że zmian nie należy się spodziewać żadnych.

Ale wcale tak być nie musi. Na stanowisko eurokomisarza mianował ją czeski premier Andrej Babiš, który ma świetne relacje z Mateuszem Morawieckim (nawet lepsze niż polski szef rządu ma z Viktorem Orbánem). Z kolei szefową Komisji będzie Ursula von der Leyen - także mająca dobre relacje z Morawieckim.

Te dwa ostatnie fakty podpowiadają, że kwestia praworządności zejdzie na plan dalszy, z kolei wypowiedzi Jourovej z poprzedniej kadencji zdają się sugerować, że będzie inaczej. Jak to się więc skończy?

W polityce nie ma sentymentów. Nawet jeśli Morawiecki uważa Babiša za swojego przyjaciela, to na pewno nie ma złudzeń, że ten sięgnie po każdy polityczny argument, żeby zrealizować swoje cele. I taką rolę pewnie będzie teraz spełniać praworządność. Temat zostanie zawieszony - ale będzie jak strzelba na ścianie. Zawsze po nią łatwo sięgnąć i wypalić, jeśli tylko ktoś uzna, że jest to do czegoś mu potrzebne.

Dlatego nawet jeśli o praworządności będzie wkrótce ciszej, wcale to nie znaczy, że temat zostanie zamknięty. Nie trzeba być ekspertem od Czechowa, żeby wiedzieć, co się dzieje w trzecim akcie ze strzelbą wiszącą spokojnie na ścianie.

Wybrane dla Ciebie
Błaszczak traci poświadczenie bezpieczeństwa. Oskarża Tuska
Błaszczak traci poświadczenie bezpieczeństwa. Oskarża Tuska
"Mamy dobre relacje". Zapytali Tuska o Hołownię
"Mamy dobre relacje". Zapytali Tuska o Hołownię
"To są wszystko bajki". Kaczyński oburzył się na pytania dziennikarki
"To są wszystko bajki". Kaczyński oburzył się na pytania dziennikarki
Wypadek w Austrii. "To delegacja z urzędu w Małopolsce"
Wypadek w Austrii. "To delegacja z urzędu w Małopolsce"
Incydent w podmoskiewskiej jednostce wojskowej. Padły strzały
Incydent w podmoskiewskiej jednostce wojskowej. Padły strzały
Kolejne kłopoty Bąkiewicza. Prokuratura zajmie się zbiórką pieniędzy
Kolejne kłopoty Bąkiewicza. Prokuratura zajmie się zbiórką pieniędzy
Nowe doniesienia o tragedii w Austrii. "Wszystkie pojazdy miały polskie rejestracje"
Nowe doniesienia o tragedii w Austrii. "Wszystkie pojazdy miały polskie rejestracje"
Zabójstwo w Barcicach. Nowe okoliczności. Prokuratura ujawnia
Zabójstwo w Barcicach. Nowe okoliczności. Prokuratura ujawnia
Ochrona zdrowia zwierząt. Nowa ustawa przyjęta przez Sejm
Ochrona zdrowia zwierząt. Nowa ustawa przyjęta przez Sejm
Bus dachował na S7. Są ranni. Droga całkowicie zablokowana
Bus dachował na S7. Są ranni. Droga całkowicie zablokowana
Wypadek polskiego autokaru w Austrii. Tragiczne doniesienia
Wypadek polskiego autokaru w Austrii. Tragiczne doniesienia
Szef MON o strategii Trumpa. "Nie może ponieść porażki"
Szef MON o strategii Trumpa. "Nie może ponieść porażki"