Afganistan. Zmarł 13. żołnierz USA raniony podczas zamachu w Kabulu
Media donoszą, że do 13 wzrosła liczba żołnierzy USA, którzy zginęli w zamachu zorganizowanym przez tzw. Państwo Islamskie w Kabulu. Rannych jest 18 żołnierzy amerykańskiej armii.
Informację o 13 zabitych żołnierzach USA potwierdził Pentagon i szef Dowództwa Centralnego USA, generał Kenneth McKenzie. 18 amerykańskich żołnierzy zostało rannych.
Wciąż nie jest pewne, jak wiele osób zginęło lub zostało rannych w czwartkowym zamachu do którego doszło w okolicach lotniska w Kabulu. Według informacji przekazywanych przez dzienniki "Wall Street Journal", powołujący się na źródła w afgańskich źródłach medycznych zginęło co najmniej 90 osób, kolejnych 150 zostało rannych.
Gen. McKenzie powiedział, że dowódcy amerykańscy są w stanie gotowości z powodu możliwych dalszych ataków terrorystycznych Państwa Islamskiego na lotnisko w Kabulu. - Robimy wszystko, co możemy, by być w gotowości - powiedział McKenzie.
Afganistan: Biden: Nie zapomnimy i nie wybaczymy
Głos w sprawie zamachu w Kabulu zabrał Joe Biden. Prezydent USA poinformował, że służby wywiadowcze potwierdziły, że za zamachem stoi Państwo Islamskie. - Sytuacja w terenie jest nadal niejasna i dostaję na ten temat ciągłe raporty. Ci Amerykanie, którzy oddali swoje życie, są bohaterami. Prowadzili bardzo niebezpieczną misję ewakuacyjną, ryzykując życie - powiedział.
Biden zapowiedział również, że jego administracja zrobi wszystko by wytropić sprawców zamachu. - Nie wybaczymy, nie zapomnimy. Dorwiemy was i sprawimy, że zapłacicie. Będę bronić naszego interesu i naszych ludzi każdymi sposobami - zapowiedział. - W przeciągu ubiegłych kilku tygodni dowiedzieliśmy się dzięki naszemu wywiadowi, że Państwo Islamskie planuje kompleksowych zestaw ataków USA i naszych przyjaciół - dodał.