Afera ws. Mariana Banasia. Sejmowa komisja do Spraw Kontroli Państwowej zaopiniowała wnioski prezesa NIK
Komisja ds. kontroli państwowej zaopiniowała wnioski prezesa NIK Mariana Banasia o odwołanie trojga wiceprezesów: Ewy Polkowskiej, Wojciecha Kutyły oraz Mieczysława Łuczaka. Nowym wiceprezesem NIK ma zostać Małgorzata Motylow. Posiedzenie komisji było burzliwe, a konieczna była nawet przerwa.
- Czy pani daje rękojmię, że wszystkie rozpoczęte kontrole będą kontynuowane? Czy ma pani poświadczenie bezpieczeństwa od ABW? - chciał wiedzieć Michał Szczerba z PO podczas posiedzenia komisji, która opiniowała wnioski prezesa NIK.
- Posiadam takie poświadczenie z lipca 2018 r. - odpowiedziała Małgorzata Motylow, zaznaczając, że ma doświadczenie potrzebne do pełnienia funkcji wiceszefa NIK.
Posłanka PO Elżbieta Stępień w tym momencie dyskusji zauważyła, że w drzwiach widziała zaglądającego do sali prezesa Mariana Banasia. - Jeśli ma odwagę niech przyjdzie - powiedziała. - Nie, nie żartuję - odpowiedziała na wątpliwości szefa komisji. Prezes Banaś nie pojawił się na sali, a posłowie opozycji dalej zadawali kandydatce pytania.
- Chciałbym wiedzieć, czy faktycznie - jak twierdzą media - jest pani znajomą Marty Kaczyńskiej, bo artykuły prasowe mówią, że od niej zależy pani kariera? - dopytywał Robert Kropiwnicki (PO). Motylow przekonywała o swoim przygotowaniu i nadzorowaniu wielu kontroli za czasów poprzedniego prezesa NIK, Krzysztofa Kwiatkowskiego, ale wątku o Marcie Kaczyńskiej w swoich wyjaśnieniach nie poruszyła. Kropiwnicki nie wrócił do sprawy.
Ostatecznie Małgorzata Motylow - głosami PiS - została pozytywnie zaopiniowała przez komisję.
Tajne sondaże wywracają wszystko do góry nogami. Migalski zdradza szczegóły
Burzliwy początek i przerwa
Wniosek prezesa NIK Mariana Banasia ws. powołania Małgorzaty Motylow na stanowisko wiceprezesa był czwartym rozpatrywanym przez komisję. Pierwsza część obrad rozpoczęła się o godz. 14, choć posłowie opozycji zapowiedzieli złożenie wniosku o odroczenie. Argumentowali to nieobecnością głównego zainteresowanego - prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Wniosek podczas głosowania upadł - 3 członków komisji było za, 5 przeciw.
Podczas głosowania pierwszego z wniosków (o odwołanie Ewy Polkowskiej ze stanowiska Wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli - przyp. red.) doszło do remisu. 4 osoby głosowały za, tyle samo przeciw. Tuż po głosowaniu przewodniczący Wojciech Szarama (PiS) poinformował o przerwie w obradach do godziny 17. Ten termin został przesunięty - informował z Sejmu reporter WP Klaudiusz Michalec.
Po przerwie pytania. "Czystka w NIK"
Po przerwie przedstawiciel Biura Analiz Sejmowych odniósł się do wyniku głosowania. W jego ocenie wobec remisu należy głosować do skutku. Posłowie opozycji nie chcieli zgodzić się na powtórne głosowanie. - To skandal, który wygląda na zabawę w pobite gary - mówiła poseł Elżbieta Stępień z PO.
Ostatecznie komisja przeprowadziła ponowne głosowanie i pozytywnie zaopiniowała wniosek prezesa Najwyższej Izby Kontroli o odwołanie Ewy Polkowskiej ze stanowiska wiceszefa NIK. Kolejny wniosek dotyczył odwołania wiceprezesa Wojciecha Kutyły, ale opozycja wciąż domagała się wyjaśnień. Zastrzeżenia dotyczyły też treści wniosków Mariana Banasia, w którym mowa o "zmianie koncepcji funkcjonowania NIK".
Poseł Tadeusz Dziuba z PiS mówił, że "to naturalne, że nowy prezes NIK chce powołać nowych wiceprezesów". Po dłuższej dyskusji wniosek został jednak pozytywnie zaopiniowany przez komisję.
- Prezes Banaś będąc pod ostrzałem przeprowadza czystkę w NIK. Jednym ruchem chcecie zamieść pod dywan wiele spraw - mówił poseł Michał Szczerba z PO przed głosowaniem ws. następnego wniosku. Przewodniczący komisji Wojciech Szarama z PiS apelował: "Nie odsądzajcie człowieka od czci i wiary, jeżeli nie macie ku temu powodu".
- Jeśli pan to ogląda, to zwracam się z prośbą: proszę wyjść i powiedzieć prawdę - stwierdził Robert Kropiwnicki z PO, zwracając się do nieobecnego na posiedzeniu Mariana Banasia. Chwilę później komisja - głosami posłów PiS - zaopiniowała pozytywnie wniosek o odwołanie wiceprezesa Mieczysława Łuczaka.
Motylow pochodzi z Chełma Lubelskiego. Jest absolwentką prawa na Uniwersytecie Gdańskim. Ukończyła studia podyplomowe z zakresu prawa zamówień publicznych, a także z zakresu audytu wewnętrznego i kontroli zarządczej.
W latach 1994-1998 pracowała w Urzędzie Kontroli Skarbowej w Gdańsku, a następnie w latach 1999-2001 w Izbie Skarbowej w Gdańsku. W 2001 r. rozpoczęła pracę w delegaturze NIK w Gdańsku. 1 maja 2018 r. została mianowana na stanowisko Radcy Prezesa NIK. 22 maja 2018 r. Marszałek Sejmu powołał Motylow do grona członków Kolegium NIK.
Przypomnijmy: po wybuchu afery z kamienicą prezesa NIK, gdzie miał funkcjonować hotel na godziny, Marian Banaś zapowiedział, że do czasu zakończenia przez CBA kontroli jego oświadczenia majątkowego, pozostanie na urlopie bezpłatnym.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl