Afera w rządzie. Współpracownik Wawrzyka ma mieć nagrania

Zatrzymany w związku z aferą wizową Edgar K. ma nagrania rozmów z wysokiej rangi urzędnikami PiS. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", mężczyzna poszedł na współpracę ze śledczymi i ma status małego świadka koronnego.

Współpracownik wiceministra straszy nagraniami
Współpracownik wiceministra straszy nagraniami
Źródło zdjęć: © Licencjodawca, PAP | Piotr Nowak
Adam Zygiel

Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, Edgar K., 25-letni współpracownik Pawła Wawrzyka, usłyszał w kwietniu 2023 roku zarzuty płatnej protekcji i został aresztowany przez sąd w Lublinie. To on miał pomagać w załatwianiu polskich wiz m.in. dla obywateli Indii i naciskał na konsulaty, by wydawały "właściwe" decyzje. Robił to, nie będąc pracownikiem MSZ.

Według "Gazety Wyborczej" K. wyszedł z aresztu już po miesiącu. Miał następnie zgłosić się do jednej z warszawskich kancelarii z ofertą przekazania nagrań swoich rozmów z "co najmniej dwoma politykami rządu". Chodzić ma o Piotra Wawrzyka i byłego ministra, współpracownika Mateusza Morawieckiego. Prawnicy jednak bali się prowokacji i nie skorzystali z propozycji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"GW" podaje, że pełnomocnikiem Edgara K. jest mecenas Maciej Zaborowski, współpracujący z politykami PiS oraz spółkami Skarbu Państwa.

Gazeta dodaje, że K. poszedł na współpracę z prokuraturą. Zyskał status małego świadka koronnego.

Wielka afera w rządzie

Piotr Wawrzyk, były sekretarz stanu w MSZ, był odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. 31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał go z tej funkcji; powodem decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy".

Prokuratura Krajowa poinformowała, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Zaznaczyła przy tym, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczą polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.

Jak ujawnił dziennikarz WP Patryk Słowik, powołując się na nieoficjalne źródła, kierownictwo MSZ musiało od dawna wiedzieć o wizowej korupcji. Z kolei Onet podał, że Wawrzyk miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.

W związku z aferą Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwolniło jednego z dyrektorów Jakuba Osajdę. To on był autorem pomysłu utworzenia centrum wizowego w Łodzi. Resort zamierza też przeprowadzić audyty oraz wypowiedzieć umowy firmom outsourcingowym.

Czytaj więcej:

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
aferawizymsz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (988)