Afera rządu. Jest dymisja. Nagły komunikat MSZ
Ministerstwo Spraw Zagranicznych podejmuje działania w związku z aferą wizową. Zwolniono jednego z dyrektorów MSZ Jakuba Osajdę. To on był autorem pomysłu utworzenia centrum wizowego w Łodzi. Resort zamierza wypowiedzieć też umowy firmom outsourcingowym.
Resort spraw zagranicznych poinformował, że w związku z "trwającymi ustaleniami w sprawie nieprawidłowości w procesie wydawania wiz" zdecydowano się zwolnić dyrektora Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ Jakuba Osajdę.
Jak informowała "Gazeta Wyborcza", to Osajda miał stać za pomysłem utworzenia Centrum Decyzji Wizowych w Łodzi, co wiązało się z rozporządzeniem o ułatwieniach dla pracowników zagranicznych. Rząd się od tego pomysłu odwrócił, ale centrum powstało. Pieniądze zostały już więc wydane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według "GW" Centralne Biuro Antykorupcyjne zainteresowało się m.in. kulisami umowy na wynajem Centrum Wizowego w Łodzi, a także strat, jakie mógł w związku z tym ponieść Skarb Państwa.
Oprócz tego MSZ poinformował, że zamierza przeprowadzić nadzwyczajną kontrolę i audyt w Departamencie Konsularnym resortu oraz wszystkich polskich placówkach konsularnych.
Resort dyplomacji zamierza też wypowiedzieć umowy wszystkim firmom outsourcingowym, "którym od 2011 r. powierzone zostały zadania związane z przyjmowaniem wniosków wizowych w wyniku zamknięcia 31 placówek decyzją ówczesnego szefa resortu Radosława Sikorskiego".
Afera wizowa w MSZ
Piotr Wawrzyk, były sekretarz stanu w MSZ, był odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. 31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał go z tej funkcji; powodem decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy".
Prokuratura Krajowa poinformowała, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Zaznaczyła przy tym, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczą polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Jak ujawnił dziennikarz WP Patryk Słowik, powołując się na nieoficjalne źródła, kierownictwo MSZ musiało od dawna wiedzieć o wizowej korupcji. Z kolei Onet podał, że Wawrzyk miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.
Czytaj więcej: