Adam Bielan: na rękę dostaję 10 tys. zł. Te pieniądze dają żyć
- Pan wyciąga ze mnie zdania, po których może rozpętać się burza. Chyba w takich okolicznościach wicepremier Jarosław Gowin popłynął - skomentował Adam Bielan pytania o swoje zarobki. Wcześniej stwierdził, że 10 tys. zł miesięcznie wystarcza, bo żona też zarabia.
09.03.2018 | aktual.: 09.03.2018 11:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Adam Bielan, podobnie jak inni politycy po wypowiedzi Jarosława Gowina, o biedowaniu jako minister został zapytany o swoje zarobki. - Na rękę dostaję około 10 tys. zł, jeśli weźmiemy pod uwagę dietę. To są dobre pieniądze, które dają żyć – stwierdził w Radiu ZET.
Jednak prowadzący audycję dopytywał czy żona zarabia i zasugerował, że może dlatego te 10 tys. zł. wystarcza. - Gdyby żona nie zarabiała to przy dwójce dzieci w Warszawie byłoby gorzej. Podkreślam, że mówimy o Warszawie – ciągnął dalej wicemarszałek Senatu. - Właśnie zauważyłem, że chce pan, żebym jakąś gafę strzelił – dodał.
Adam Bielan: nie śmiałbym oceniać słów prezydenta
- Słowa prezydenta Andrzeja Dudy to próba zwrócenia się o wybaczenie. Jednocześnie wyraźnie mówił, że dzisiejsza Polska nie ma nic wspólnego z zajściami zorganizowanymi przez władze komunistyczne – stwierdził wicemarszałek Senatu.
Chodzi o wypowiedź Andrzeja Dudy podczas obchodów Marca'68. - Moje pokolenie nie ponosi za to odpowiedzialności i nie musi za to przepraszać. Pochylam głowę, jako prezydent. Mówię tym, którzy zostali wypędzeni – wybaczcie. Wybaczcie Polakom, wybaczcie ówczesnej Polsce – mówił prezydent.
- Nie jestem doradcą pana prezydenta i nie śmiałbym publicznie oceniać tych słów – skomentował Adam Bielan w Radiu ZET.
Wicemarszałek odniósł się też do słów premiera Mateusza Morawieckiego, który stwierdził, że "Marzec'68 nie powinien być powodem do wstydu, ale do dumy dla Polaków, którzy walczyli o wolność". - Trudno, żeby dwaj politycy, nawet z tego samego obozu, wypowiadali się identycznie – mówił.
Adam Bielan pytany ile jeszcze problemów musi spaść na Polskę, aby zmienić ustawę o IPN stwierdził, że relacji z USA nie można oceniać z perspektywy kilku tygodni. - Skupiałbym się na najważniejszych parametrach relacji z USA, jak współpraca wojskowa. Nigdy wcześniej wojska amerykańskie w takiej liczbie nie stacjonowały na naszym terytorium. Administracja Trumpa radykalnie zwiększa wydatki na obronę, w tym na obronę wschodniej flanki NATO – mówił.
Polityk przypomniał, że niedawno w Polsce był Rex Tillerson, który "złożył symboliczną wizytę w gabinecie prezesa PiS" w siedzibie partii. Jednak nie chciał skomentować notatki o zablokowanych spotkaniach Mateusza Morawieckiego i Andrzeja Duda z prezydentem i wiceprezydentem USA.
Adam Bielan nie chciał też odnieść się do notatki MSZ, w której Jan Parys zauważa, że uregulowanie sporu z USA jest najważniejsze. - Nie znam notatki MSZ. Gdybym znał ją w całości, to mógłbym się do niej odnieść – mówił w Radiu ZET. A jako dowód dobrych relacji podał czwartkowe spotkanie prezydenckiego ministra Krzysztofa Szczerskiego z asystentem amerykańskiego sekretarza stanu ds. Eurazji Wessem Mitchellem.