A jednak. Wywiad ujawnia: będzie decyzja Putina
Rosja planuje zmobilizować kolejnych 500 tys. żołnierzy po zimowych feriach, które kończą się w połowie stycznia - przekazuje "The Guardian", który cytuje zastępcę szefa Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego Ministerstwa Obrony Ukrainy Wadima Skibickiego. Jego zdaniem, nowo zmobilizowani wezmą udział w serii rosyjskich operacji ofensywnych wiosną i latem.
07.01.2023 | aktual.: 07.01.2023 08:23
Szef Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego resortu obrony z Kijowa powiedział brytyjskim dziennikarzom, że Rosjanie będą rozszerzać działania ofensywne w obwodach donieckim i charkowskim, a być może także w Zaporożu i bronić się w Chersoniu i na Krymie.
Dwa miesiące na pobór i szkolenie
- Będzie im potrzebnych więcej ludzi do wykonania takiego zadania - dodał Wadim Skibicki. Zdaniem przedstawiciela ukraińskiego wywiadu, zebranie formacji wojskowych zajmie Rosji około dwóch miesięcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Rosyjski sukces na polu bitwy będzie zależał od tego, jak dobrze wyposażeni i wyszkoleni będą zmobilizowani - ocenił wojskowy,.
Według niego, wiele będzie też zależało od dalszych dostaw zachodniej amunicji i broni do Ukrainy w celu wyposażenia nowych jednostek rezerwowych.
Zdaniem Skibickiego, nowa fala mobilizacji zostanie ogłoszona w Rosji 15 stycznia - po feriach zimowych.
Czytaj też: Alarmujące doniesienia. Są dowody z Białorusi
Odnosząc się do nadchodzących sześciu do ośmiu miesięcy, które ukraiński wojskowy określił jako "końcową kampanią", oszacował, że "jeśli Rosja tym razem przegra, to Putin się załamie".
W ocenie Skibickiego Rosja ma na Białorusi tylko jedną dywizję - liczącą około 15 tys. personelu. W lutym ubiegłego roku miała 45 tysięcy i nie udało jej się zająć Kijowa, mimo że Ukraina była słabo przygotowana - zaznaczył. Wojskowy powiedział, że północne pozycje obronne są silne i Ukraina jest gotowa, ale jak zauważył: "Oczywiście, to może się zmienić, jeśli Białoruś dołączy do wojny". Mińsk dysponuje siłami w liczbie około 45 tysięcy.
Zobacz także
Kreml nie ma wyboru
Brytyjski dziennik podkreśla, że wbrew oficjalnej linii, wielu rosyjskich prowojennych nacjonalistycznych blogerów, którzy zyskali wpływy w ostatnich miesiącach, oświadczyło, że Kreml nie ma wyboru i musi wkrótce ogłosić nową mobilizację.
Jednym z nich jest Igor Striełkow, rosyjski ultranacjonalistyczny komentator i były oficer wywiadu, który powiedział: "Będzie druga fala mobilizacji. Będziemy zmuszeni do przeprowadzenia drugiej, a może i trzeciej fali. Aby wygrać na Ukrainie, będziemy musieli powołać co najmniej kolejne pół miliona żołnierzy".
Striełkow zasugerował, że druga fala mobilizacji będzie miała miejsce pod koniec lutego, w rocznicę rozpoczęcia wojny.
Rosja. Zakazują wyjazdu ludzi w wieku poborowym z kraju
W związku z kolejną turą mobilizacji w Rosji, która jest spodziewana w styczniu, władze na Kremlu już teraz starają się zapobiec masowym wyjazdom za granicę mężczyzn w wieku poborowym - przekazał wcześniej w komunikacie na Facebooku Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ