702 lata więzienia dla gwałciciela córek. Szokujący wyrok dla 53‑latka

Mężczyzna pracujący jako sprzątacz, ojciec pięciorga dzieci, przyznał się przed sądem w Malezji do wszystkich zarzutów. Śledczy doliczyli się wielu gwałtów i napaści seksualnych dokonanych przez 53-latka na swoich własnych córkach w ciągu pięciu lat.

Sprawa wyszła na jaw, gdy szkolny lekarz stwierdził u jednej z dziewczynek zaawansowaną ciążę. Przyciśnięte do ściany siostry ujawniły, że od 2018 roku ojciec odwiedzał je w pokojach i wykorzystywał seksualnie.

Jak podał "New Straits Times", oskarżony przyznał się do winy. Zaapelował o łagodniejszy wyrok, tłumacząc, że żałuje swoich czynów. Sąd odrzucił jednak jego prośby. Uznał, że przestępstwa popełnione przez ojca na swoich córkach były wyjątkowo perfidne, bo ofiary były małymi dziećmi. Obecnie dziewczynki mają 12 i 15 lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zastępca prokuratora okręgowego Danial Munir zwrócił uwagę sądu na to, że ofiary pozostaną z traumą na całe życie i zażądał surowej kary dla 53-latka.

I surowa kara zapadła. Wyrok przewiduje dla mężczyzny 702-letni pobyt za kratami i 234 uderzenia rózgą przewidzianą przez malezyjskie prawo.

Malezyjski kodeks karny dopiero od kwietnia tego roku zniósł karę śmierci. Dla sprawców najpoważniejszych przestępstw - zgodnie z przegłosowanymi wówczas przez parlament przepisami - przewidziana jest maksymalna kara do 40 lat pozbawienia wolności. Pozostały jednak kary cielesne, takie jak chłosta.

Zgodnie z tymi reformami potworny ojciec w praktyce odsiedzi jedynie cząstkę wymierzonej przez sąd kary więzienia. Otrzyma również tylko 24 baty, bo taki jest maksymalny ustawowy limit.

Malezyjskie sądy orzekają tak długie wyroki więzienia dla osób popełniających przestępstwa seksualne wobec dzieci, aby podkreślić stanowcze potępienie dla takich praktyk. W zeszłym miesiącu mężczyzna w Johor został skazany na 218 lat więzienia i 75 uderzeń laską za napaść seksualną i gwałt na swojej 15-letniej córce.