6-letni chłopiec nie żyje. Prokuratura wszczęła śledztwo
W poniedziałek w szpitalu w Proszowicach zmarł 6-letni chłopiec - informuje "Dziennik Polski". Dziecko trafiło do placówki medycznej z powodu silnego bólu brzucha. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. jego śmierci. Służby ustalają, czy do zgonu nie przyczynił się błąd w sztuce lekarskiej.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Nowej Huty wszczęła śledztwo z artykułu 160 par. 2 oraz art. 155 Kodeksu Karnego (narażenie człowieka na niebezpieczeństwo, którego następstwem jest jego zgon - przyp. red.) ws. śmierci sześciolatka w szpitalu w Proszowicach.
- Jak dotąd nikomu nie zostały postawione żadne zarzuty. Za wcześnie nawet jest mówić o tym, czy w ogóle do tego dojdzie. Wszystko okaże się po zebraniu materiałów w tej sprawie - zaznaczył prokurator rejonowy Tomasz Moskwa, cytowany przez "Dziennik Polski".
Chłopiec trafił do placówki medycznej w poniedziałek. Odczuwał silny ból brzucha. Wieczorem jego stan się pogorszył. Sześciolatek zmarł. W środę przeprowadzono sekcję zwłok dziecka.
- O jej wynikach nie możemy jeszcze mówić. Wnioski końcowe na ten temat sporządzą biegli - podkreślił Moskwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kim straszy świat. Jest nagranie z przełomowego testu Pjongjangu
Wyjaśnienia dyrektora szpitala
Dyrektor szpitala w Proszowicach Zbigniew Torbus zaznaczył, że w placówce przeprowadzono wewnętrzne postępowanie wyjaśniające dot. śmierci dziecka.
- Jego wyników nie mogę podać do publicznej wiadomości - poinformował Torbus w rozmowie z "Dziennikiem Polskim".
W przedszkolu, do którego uczęszczał chłopiec zorganizowało zajęcia z psychologiem i pedagogiem, by przygotować dzieci na informację dot. śmierci ich kolegi.
- Chodził do nas już czwarty rok. Był bardzo pogodnym i lubianym przez wszystkich dzieckiem. Wszyscy jesteśmy zdruzgotani tym, co się stało - przekazała dyrektor placówki.