5 lat grozi właścicielowi firmy, który składował 2800 ton niebezpiecznych odpadów w Kaliszu
Firma z Poznania wynajęła magazyn w Kaliszu, gdzie składowała bez zachowania odpowiednich procedur niebezpieczne odpady przemysłowe. Gdy magazyn się wypełnił, właściciel firmy zniknął. Teraz przedstawiono mu zarzuty, za które może mu grozić nawet 5 lat więzienia.
03.07.2015 | aktual.: 03.07.2015 10:21
W lutym 2013 r. Patryk M., 26-letni właściciel firmy z Poznania wynajął pomieszczenia magazynowe na terenie Kalisza. Dwa miesiące później uzyskał zgodę prezydenta Kalisza na zbieranie i transport wskazanych w niej odpadów, ale przy zachowaniu wszystkich niezbędnych procedur z tym związanych. Firma jednak ich nie przestrzegała, przyjmując odpady przemysłowe od firmy z powiatu wągrowieckiego. Już w lipcu 2013 r. magazyny były pełne, a w listopadzie 26-latek z Poznania zawiesił działalność i zniknął.
Śledztwo w sprawie nielegalnego składowania niebezpiecznych substancji wszczęła już w 2013 r. miejscowa prokuratura, ale w maju 2014 r. musiano je zawiesić z powodu niemożności ustalenia miejsca pobytu właściciela firmy.
Gdy w grudniu 2014 r. w magazynie doszło do wycieku niebezpiecznych substancji, musiała interweniować specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego.
- W trakcie śledztwa uzyskano opinie biegłego z zakresu ochrony środowiska. W opinii opisano uchybienia polegające m.in. na braku ewidencji przyjmowanych odpadów, a także na nieprawidłowym magazynowaniu odpadów bez właściwej izolacji od środowiska, co powodowało przedstawione w zarzucie zagrożenia - wyjaśnia Janusz Walczak, zastępca prokuratura okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim, której podlega kaliska prokuratura rejonowa.
Niebezpiecznych odpadów było aż 2800 ton. Jeszcze w grudniu Patryk M. sam zgłosił się do kaliskiej prokuratury, dzięki czemu można było wznowić śledztwo. Prokuratura właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko właścicielowi firmy.
- W treści zarzutu zaznaczono, że gromadzenie odpadów było wykonywane bez nadzoru, w sposób stwarzający ryzyko powstania pożaru, wycieku lub rozprzestrzenienia się substancji trujących, duszących lub parzących – relacjonuje Janusz Walczak.
Czyny zarzucane oskarżonemu zakwalifikowano m.in. jako przestępstwo z art. 183 §1 kodeksu karnego (nieodpowiedni postępowanie z odpadami) zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat.
Niebezpieczne substancje cały czas znajdują się w tym samym magazynie. Jeśli nie zostaną usunięte na koszt 26-latka, ciężar ich usunięcia będą musiały na siebie wziąć władze Kalisza. Może to kosztować nawet 3 mln zł.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .