"19:30" o zarobkach Kurskiej. Porównano do pensji posłów i nauczycieli
"19:30" zajęła się zarobkami w TVP za czasów Prawa i Sprawiedliwości. Wskazano m.in. na kwoty, jakie wypłacono Joannie Kurskiej, żonie byłego prezesa telewizji. I porównano je do zarobków posłów i osób z płacą minimalną. - Na jedną miesięczną pensję żony Jacka Kurskiego poseł musiałby pracować 7 miesięcy, a nauczyciel z płacą minimalną zdecydowanie ponad 2 lata - mówił reporter.
"19:30", czyli program, który zastąpił w TVP "Wiadomości", zajęła się kwestią zarobków w Telewizji Polskiej za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości.
- Pieniądze płynęły szerokim strumieniem, a wybrani zarabiali krocie. Państwo zasilało telewizję coraz wyższymi kwotami, a za te pieniądze, także za wpływy z abonamentu, płacono m.in. komentatorom - mówił prowadzący Zbigniew Łuczyński, zapowiadając materiał Witolda Tabaki.
W reportażu wskazano m.in. na Macieja Gnatowskiego, znanego jako "Wujka Samo Zło", którzy przyznał, że jako stały komentator programu Michała Rachonia "Jedziemy" otrzymywał wynagrodzenie. Przypomniano, że zajmował się m.in. krytykowaniem ówczesnej opozycji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sienkiewicz mógł zagrać ostrzej. "To nie dziennikarze, a banda złoczyńców"
Duże zarobki Kurskiej
Tabaka powołał się także na doniesienia Onetu, który poinformował, że Joanna Kurska przez 13 miesięcy pracy w TVP zarobiła 1,5 mln zł, co daje "prawie 118 zł miesięcznie".
Wskazano, że poseł razem z dietą zarabia 16 834 zł, a płaca minimalna wynosi obecnie 4242 zł.
- Na jedną miesięczną pensję żony Jacka Kurskiego poseł musiałby pracować 7 miesięcy, a nauczyciel z płacą minimalną zdecydowanie ponad 2 lata - mówił Tabaka.
W materiale pokazano wypowiedź byłego premiera Mateusza Morawieckiego, który stwierdził, że to "bardzo duże wynagrodzenie". Potem przekonywał, że "nie miał nadzoru nad instytucją", o którą jest pytany. Czyli nad TVP.
Posłanka PiS atakuje Orłosia
W materiale wskazano, że posłowie PiS chętnie krytykują nową TVP. Przywołano wypowiedź posłanki Teresy Pamuły, która z mównicy zarzucała, że ludzie nie mogą znieść prowadzącego "Teleexpressu" Macieja Orłosia i zarzucali mu, że się "postarzał".
"19:30" przywołała odpowiedź Orłosia. - No się postarzałem. Przepraszam, to się więcej nie powtórzy - ripostował prezenter.
Czytaj więcej: