Wielki powrót Kurskiego? Zadziwiający pomysł PiS

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska jest prawdopodobną kandydatką PiS do Parlamentu Europejskiego, ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska. Jednak pula zaskakujących nazwisk jest większa. W kuluarach mówi się również m.in. o Jacku Kurskim.

Jacek Kurski
Jacek Kurski
Źródło zdjęć: © AKPA
Justyna Lasota-Krawczyk

18.01.2024 | aktual.: 18.01.2024 08:08

Jak informuje "Super Express", na listach Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego mają pojawić się nazwiska m.in. byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego i prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.

O potencjalnej kandydaturze Julii Przyłebskiej informowaliśmy już w środę. - Julia nie chce przechodzić na emeryturę po zakończeniu kadencji prezesa w TK - stwierdził nieoficjalnie w rozmowie z Wirtualną Polską polityk partii Jarosława Kaczyńskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jacek Kurski niedawno został odwołany z Waszyngtonu, gdzie reprezentował Polskę w Banku Światowym. Dla niego start do europarlamentu wydaje się szansą na utrzymanie w "politycznym topie". - Plusem Jacka Kurskiego jest doświadczenie w Brukseli. Jednak pamiętajmy, że ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, to ciągle poziom przymiarek – powiedział "Super Expressowi" poseł PiS Jan Mosiński.

Walka o miejsce na listach trwa

O miejsce na listach do Brukseli ma starać się też m.in. Arkadiusz Mularczyk, w ostatnim czasie kojarzony przede wszystkim z walki o niemieckie odszkodowania dla Polski.

Wśród kandydatów wymieniani są też byli ministrowie w rządzie Mateusza Morawieckiego: Przemysław Czarnek i Zbigniew Rau. Chrapkę na miejsce w Brukseli mają mieć również najbliżsi współpracownica Jarosława Kaczyńskiego: Ryszard Terlecki czy Marek Kuchciński.

Według "Super Expressu" większość tzw. biorących miejsc mają zachować obecni eurodeputowani Prawa i Sprawiedliwości, jak Beata Szydło, Ryszard Legutko czy Patryk Jaki.

Pensje kuszą

Zainteresowanie wyborami do europarlamentu nie powinno dziwić. Europosłowie miesięcznie otrzymują niemal 10 tysięcy euro pensji. Do tego należy doliczyć dietę poselską, zwrot kosztów podróży czy ryczałt na biuro.

Po zakończeniu kadencji również nie odchodzą z pustymi rękoma. Na byłych europosłów czeka sowita odprawa i gwarantowana emerytura, której wysokość jest uzależniona od przepracowanych w europarlamencie lat.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się już w czerwcu tego roku.

Źródło: "Super Express", WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (878)