10-latka ranna w wypadku w Kamieniu Pomorskim wkrótce wyjdzie ze szpitala
Prawdopodobnie we wtorek wyjdzie ze szpitala 10-letnia Julia, poszkodowana w wypadku w Kamieniu Pomorskim. - Nie może chodzić. Przez miesiąc nie może wstawać z łóżka - tłumaczy dziadek dziecka. - Ona wszystko pamięta. Mówiła do mojej starszej córki, że jej tato nie żyje, bo wszędzie było dużo krwi. Ale zapytała, czemu mama nie żyje - opowiada mężczyzna.
W Nowy Rok w Kamieniu Pomorskim kierowane przez 26-latka BMW wypadło z drogi i wjechało w grupę ludzi. Na miejscu zginęło pięć dorosłych osób. 9-letni chłopiec zmarł w kamieńskim szpitalu podczas reanimacji. 8-letni chłopiec i 10-letnia dziewczynka przebywają w szpitalu w Szczecinie. Stan chłopca jest bardzo ciężki.
Jak poinformowała rzeczniczka szczecińskiej prokuratury okręgowej Małgorzata Wojciechowicz, sprawca był pod wpływem alkoholu i środków odurzających. W związku z tym, że sprawca był nietrzeźwy, za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym grozi mu kara nie do 12, ale do 15 lat więzienia.
Sąd Rejonowy w Kamieniu Pomorskim podjął decyzję o aresztowaniu Mateusza S. na trzy miesiące. Uzasadniając swoją decyzję sąd podkreślił, że Mateuszowi S. grozi surowa kara pozbawienia wolności oraz istnieje potrzeba zabezpieczenia postępowania przygotowawczego.
Jak mówił po posiedzeniu sądu jego wiceprezes sędzia Mariusz Swatowski, sąd uznał, że zgromadzony na tym etapie materiał w wysokim stopniu uprawdopodabnia popełnienie przez podejrzanego zarzucanego mu czynu.