Komunikat SKW w sprawie publikacji na portalu tygodnika "Do Rzeczy"
"Pozostający w służbie SKW gen. Janusz Nosek oświadcza, że nigdy nie przekazywał jakichkolwiek informacji o działalności SKW posłowi Ryszardowi Kaliszowi" - tak brzmi oświadczenie Służby Kontrwywiadu Wojskowego w związku z doniesieniami opublikowanymi na portalu tygodnika "Do Rzeczy".
"Do Rzeczy" informuje o spotkaniu Aleksandra Kwaśniewskiego i Ryszarda Kalisza, do którego miało dojść w październiku 2013 r. - Trzy najbardziej zdemoralizowane instytucje w Polsce to jest po pierwsze - prokuratura, po drugie - służby specjalne, po trzecie - telewizja publiczna. (...) Te trzy instytucje - kupią, sprzedadzą, zdradzą, zniszczą. I tak dalej, i tak dalej - miał mówić Kwaśniewski.
Ale według Cezarego Gmyza, autora publikacji w "Do Rzeczy", najważniejszy wątek dotyczy domniemanej korupcji. "Kalisz relacjonował byłemu prezydentowi swoje spotkanie z gen. Januszem Noskiem, ówczesnym szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Według polityka lewicy generał miał posiadać dowody na korupcję, w którą mógł być zamieszany minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, a być może ktoś "dużo wyżej" niż kierownictwo ministerstwa" - czytamy na stronie internetowej tygodnika.
Jak poinformował w komunikacie SKW szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, gen. bryg. Piotr Pytel, gen. Janusz Nosek -- zgodnie z procedurami - przekazywał wszystkie materiały wyłącznie prokuraturze.
SKW oświadczyła również, że "nigdy nie posiadała ani nie posiada jakichkolwiek informacji, mogących wskazywać na powiązanie obecnego ministra obrony narodowej z jakimikolwiek nieprawidłowościami lub podejrzeniami".
Tzw. afera podsłuchowa wybuchła przed rokiem, gdy tygodnik "Wprost" ujawnił nagrania z podsłuchanych rozmów wysokich urzędników państwowych podczas spotkań w warszawskich restauracjach, m.in. ówczesnego szefa MSZ Radosława Sikorskiego z b. ministrem finansów Jackiem Rostowskim, ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką, b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza z b. ministrem transportu Sławomirem Nowakiem.
Przez ostatnie miesiące media publikowały kolejne nagrania, ostatnio m.in. Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Paweł Wojtunikiem. Kolejną odsłoną afery była publikacja akt śledztwa w tej sprawie przez Zbigniewa Stonogę. To wywołało trzęsienie ziemi w rządzie. W rezultacie przecieku premier Ewa Kopacz na początku czerwca przyjęła rezygnację ministrów: zdrowia Bartosza Arłukowicza, skarbu Włodzimierza Karpińskiego oraz sportu Andrzeja Biernata. Ponadto szefowa rządu poinformowała, że nie podpisze sprawozdania za 2014 r. Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta.