Polska rakieta zniszczyła dom? Kukuła i Kosiniak-Kamysz o zamieszaniu
- Jest to dobra lekcja dla mnie, dla moich dowódców i dołożę wszelkich starań, aby oczywiście ta komunikacja była w pełni zrozumiała - mówił Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. W ten sposób gen. Wiesław Kukuła odniósł się do kwestii zamieszania, wokół tego, co spadło na dom w Wyrykach-Woli podczas nalotu rosyjskich dronów.
Jak pisaliśmy w WP, według nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" to polska rakieta zniszczyła dom w Wyrykach-Woli podczas nalotu rosyjskich dronów.
Prokuratura już w ubiegłym tygodniu była pytana o to, co zniszczyło dom w Wyrykach-Woli. Ale śledczy unikali odpowiedzi. - Nie mam informacji na tyle wiążących, że mogłabym je przekazać mediom - mówła prokurator Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
O tę kwestię dziennikarze pytali szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesława Kukułę podczas środowej konferencji w Orzyszu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert o Zapad-2025. "Mamy dobre informacje"
- Zrozumiałem, że korespondencja i informowanie, które realizujemy jako wojskowi szczebli politycznych najprawdopodobniej tym razem nie okazało się dostatecznie zrozumiała z naszej strony. Jest to dobra lekcja dla mnie, dla moich dowódców i dołożę wszelkich starań, aby oczywiście ta komunikacja była jak najlepsza i w pełni zrozumiała - mówił gen. Kukuła.
Rakieta czy drony?
Dziennikarze dopytywali również o kwestię podnoszoną przez BBN i polityków PiS, że otoczenie prezydenta i sam Karol Nawrocki o spekulacjach nt. polskiej rakiety dowiedzieli się z doniesień medialnych, a nie od MON.
- Chcę jasno podkreślić, że jako wojskowi możemy mówić tylko o hipotezach i wskazać panu Prezydentowi najbardziej prawdopodobne hipotezy, które my wojskowi stawiamy, bo potrzebujemy dużo czasu, a właściwie to potrzebuje ich prokuratura na to, żeby te doniesienia dokładnie zbadać i zamknąć - wyjaśniał Kukuła.
- Wszystkie informacje były przekazywane i są na bieżąco przekazywane do Biura Bezpieczeństwa Narodowego, a w posiedzeniach Komitetu Bezpieczeństwa bierze udział przedstawiciel prezydenta - dodał Kosiniak-Kamysz.
Rosyjskie drony nad Polską
Przypomnijmy: w nocy z 9 na 10 sierpnia w trakcie ataku Rosji na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. W odpowiedzi poderwano myśliwce i zestrzelono niektóre obiekty. Pozostała część rozbiła się w różnych miejscach Polski.
Najgłośniejsza sytuacja miała miejsce w Wyrykach na Lubelszczyźnie, gdzie szczątki "niezidentyfikowanego obiektu latającego" runęły na dom. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Źródło: WP